, , ,

Pastelowe bombki

17:07



Odsłaniam kolejne kadry z naszego domu. Dziś na tapecie stół i prosta, jakby się mogło wydawać, dekoracja. W dodatku w kolorach iście nie wskazujących na zbliżające się Boże Narodzenie. Ja idąc na przekór zamówiłam u przyjaciółki te misternie zrobione bombki. Pastelowe! Kolory czarny, szary, biały przeplatają się z delikatną miętą i pudrowym różem. A kto powiedział, że pastele nie mogą zdobić również zimą?  Niczego nie narzucałam jak mają wyglądać, ponieważ nigdy nie robiłam sama czegoś podobnego. Wybrałam kolorystykę i postanowiłam, że nie będę się wtrącać (zupełnie jak nie ja;P).







Piękne są prawda? Fajna odmiana dla tradycyjnych szklanych czy tych nietłukących się plastikowych. Ja jeszcze nie zdecydowałam jaka w tym roku będzie nasza choinka. Wiem jednak, że stół będzie poniekąd pastelowy, ponieważ taką mam zastawę! W sumie zastawa to za dużo powiedziane;) Ale nie narzekam, przyjdzie czas na skompletowanie eleganckiej ceramiki na ważne uroczystości, co nie znaczy, że obecna nie będzie prezentować się znakomicie. Muszę tylko zrobić próbną aranżację stołu, aby wiedzieć czego mi brakuje i jakie dekoracje dorobić do tych cudnych bombek:))


Ponieważ wiele z Was się pyta skąd to, a skąd tamto (zwłaszcza na moim instagramie;) postaram się na końcu postu robić listę rzeczy z miejscem zakupu. A jak czegoś nie wypiszę, co Was zainteresuje, piszcie śmiało;)

Pozdrawiam
M.

Gdzie kupić?
podkładki: Nanu-Nana
drewniana tacka: Pepco
lampion i pojemnik z jeleniem: Duka
lniane bieżniki: second-hand
wazon: Empik

Zobacz również

24 komentarze

  1. Cudowny klimat i prześliczne zdjęcia! Lubię do Ciebie zaglądać, zawsze mnie czymś zainspirujesz:)
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne te bombki. Cudnie dobrane kolory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, kolorki zdecydowanie do siebie pasują, a czarny kolor podkreśla efektowne podpięcia:)

      Usuń
  3. Nigdy w życiu nie widziałam tak pięknych bombek, coś niesamowitego! Bardzo zdolna ta Twoja przyjaciółka, oj bardzo :)) Podobają mi się te gałązki z tym czerwonym akcentem, ciekawa aranżacja :)
    Ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gałązki ucięłam z krzaczka co mi rośnie przed domem;) A przyjaciółka zdolna, skromna i zupełnie nieświadoma, że tak ładnie jej wychodzą, dlatego chwalę:)

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za komplement :)
      Pozdrawiam ciepło, Iwii

      Usuń
  4. Madziu, śliczne bombki. Na pewno wymagały wiele pracy, ale efekt super:)
    I bardzo spodobały mi się twoje podkładki na stole!
    przesyłam cieplutkie uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno robienie takich bombek jest odprężające i wtedy pracy się nie liczy;)
      Podkładki to moja miłość, ale kupiłam ich za mało!!:(

      Usuń
  5. Przepiękne te bombeczki a kolorystyka fantastyczna. Wcale nie jest potrzebna w świątecznym czasie tradycyjna czerwień czy złoto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla każdego coś dobrego, u nas też czerwono będzie, za to pastele po raz pierwszy, a co!

      Usuń
  6. Bombki wyszły cudnie. Co roku się do takich przymierzam, ale co rok nie wychodzi, bo w materiały trzeba trochę zainwestować :-/ Bardzo podobają mi się te podkładki. Zresztą jak zwykle wszystko cudne :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie chcesz robić dużej ilości bombek, tylko kilka dla siebie do domu, to kup wstążki w pasmanterii, tam dostaniesz też kule i szpilki. Dla kilku bombek koszt nie będzie tak wysoki jak zakup kilku(nastu) rolek wstążki plus wysyłka. Ja właśnie na bombkę dla Madzi specjalnie kupiłam wstążkę pudrową w pasmanterii, bo nie potrzebowałam na razie większej ilości. Także może zdecyduj się na takie rozwiązanie? :)
      Pozdrawiam ciepło, Iwii

      Usuń
  7. och, misterna robota, ale są przepiękne. Małe arcydzieła :) a kolorki? cóż... nikt nie powiedział że pastele są zarezerwowane dla Wielkanocy :P
    Pozdrawiam,
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Bombki pięknie wykonane, choć nie do końca moje kolory. Ja kiedyś wzięłam się zrobienie tą metodą jaj wielkanocnych. Kupiłam sobie 3 sztuki w różnych wielkościach, ale największe miało rozmiar przynajmniej strusiego. Narobiłam się trochę, ale warto było. Co prawda z wykonania mojego nie jestem do końca zadowolona, ale fakt że sama to zrobiłam i to w takich kolorach i odcieniach co chciałam to cieszy oko. Mnie zachwyca u Ciebie w tej aranżacji biały sweterkowy wazon z czerwonymi gałązkami. Coś pięknego. Pozazdrościć krzaka który rośnie koło Ciebie. Najchętniej podkradłabym Ci parę gałązek :-)
    Pozdrawiam
    Kasia G-G

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie niespotykane rozwiązania. Jeszcze nigdzie i nigdy takich ciekawych bombek nie widziałam :)
    Tak sobie czytam o stole i Twoich aranżacjach, o zastawie na Święta, i wiesz co? chcę już Wigilię! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki cudowny wystrój wnętrza! Kobieto, masz TAKIE genialne wyczucie, że aż napisałam komentarz z zachwytu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne bombki i cudowne zdjęcia. Ja za chwilę pokażę choinkę ze wstążek, wykonaną tą samą techniką. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna kolorystyka :) Ja też mam podobną wielką :) Ale twoje kolory są cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. piękna kompozycja w wazonie i piękne bombki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gałązki w białym flakonie prezentują się przepięknie!! Co to za krzak?

    OdpowiedzUsuń

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.