, , , , ,

Sowia rodzina

19:05

Nastał pochmurny i mglisty listopad. Nie będzie w tym poście jednak o duchach i nietoperzach. Nie znajdziecie też w nim dyń, choć i te rozgościły się ostatnio u nas. Nie będzie również o deszczu, który dziś puka nieustannie w moje szyby. 
Zajadając się świątecznym ciastem chciałam przedstawić Wam ostatnie zmiany w kuchni. Udało mi się kupić za bezcen, od blogowej koleżanki, wieszak na zioła. Nie sądziłam jednak, że będzie taki duży! Na haczykach zamieszkała cała rodzina sówek. Wypatrzyłam je w Nanu-Nana. Każdy ma swój kubeczek i wszyscy są zadowoleni. Dodatkowa półeczka idealnie przydała mi się na zgromadzenie wszystkiego, co stało ostatnio na blacie i czekało na swoje miejsce. Bardzo się cieszę, że trafiłam na taką okazję :))

Druga zmiana to nowe zazdrostki. Uszyłam je z delikatnej bawełny na wzór poprzednich, które kupiłam dawno temu. Kroju praktycznie nie zmieniłam, zamiast aplikacji w serduszka jest francuski transfer. Jest też troszkę krótsza i brak jej koronki, która zdobiła dół w starej. W kuchni zrobiło się delikatnie i zwiewnie, idealnie tak na co dzień. A wersja w serduszka będzie jak znalazł na święta. Tak, tak - myślę już o Bożym Narodzeniu... Ktoś powie, że za wcześnie? Dla mnie na pewno nie ;) 

Zobacz również

26 komentarze

  1. Super jest ten wieszak,idealnie wpasował sie w kuchnie. Co do okna,to wygląda teraz ślicznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Co byś nie powiesiła, zawsze tu tak ładnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chlip, chlip....
    ...bo ja nie mam gdzie powiesić takiego wieszaczka...

    OdpowiedzUsuń
  4. też nie mam raczej miejsca na taki zielnik w kuchni a jest moim marzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ;) usmiechnelam sie czytajac iz nie będzie o dyniach duchach itp. Bo juz mialam dosc tych klimatow;) jak to kupulas za bezcen takie cudo;) jak ty przyciagasz takie szczesliwe trafy... wieszaczek jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
  6. ;) usmiechnelam sie czytajac iz nie będzie o dyniach duchach itp. Bo juz mialam dosc tych klimatow;) jak to kupulas za bezcen takie cudo;) jak ty przyciagasz takie szczesliwe trafy... wieszaczek jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu okazja mi się trafiła, bo jeśli kiedyś się interesowałaś tematem wieszaczka, to koszt nowego przekracza grubo 200zł! Mi udało się kupić używany za 40zł + przesyłka:D I jeszcze wygląda jak vintage, nie muszę go przecierać;)

      Usuń
  7. ładnie na blogu i ładnie na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wieszak po prostu cudowny i śliczny.. super okazja;) Kubeczki bardzo Mi się podobają;) Po prostu u Ciebie jak zwykle pięknie i przytulnie. I ja przyznam się, że też już myślę o Świętach;) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla nas też nie :) My już jesteśmy w ukropie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny kuchenny wieszak, też mi się taki marzy:-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już pierwsze kroki w kierunku świąt zrobiłam :) Myślałam, że za wcześnie ale jak widzę nie tylko ja o nich myślę :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta wisząca póleczka/wieszak na zioła jest cudowna!!!!! Zazdroska tez bardzo mi się podoba :) Lubię taki materiał ale niestety ja mam mieszkanie w bloku i jakbym powiesiła zazdroski z takiego materiału to wydaje mi się,że trochę zabrały by światła,a i tak nie mam słonecznej kuchni ;/ Ja również już zaczynam myśleć o zimie i nadchodzących świętach. Nie obejrzymy się a tu już grudzień zawita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kuchnia nie jest słoneczna. Okna skierowane są na zachód i dopiero późnym popołudniem wita mnie tam słoneczko. Ale okna są duże więc przynajmniej te zazdrostki nie zabierają aż tyle światła. Za to mam wścibskiego listonosza, który bezceremonialnie zagląda mi przez okno kiedy przychodzi z jakimś poleconym... Także delikatne zazdrostki u mnie się nie sprawdzą raczej;)

      Usuń
  13. Świetny jest ten wieszaczek, a sowia rodzinka przeurocza! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kubeczki są przepiękne :) muszę skoczyć kiedyś do Nanu, pewnie za niedługo pojawią się tam świąteczne ozdoby :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już u mnie pojawiły się w nanu świąteczne ozdoby, no może nie cała witryna, ale początki. Kupiłam zatem parę rzeczy, bo przynajmniej ścisku nie było;)

      Usuń
  15. Takie wieszaki w kuchni to rewelacja, jakbym miala troche wiecej miejsca z pewnoscia bym taki powiesila :)
    zazdrostki rzeczywiscie dodaja uroku.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fajny ten wieszak,można dekorować go do woli i czym się chce.Natomiast kubaski niesamowicie optymistyczne :)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo mi się podoba wieszak, ale też stojak na książkę kucharską! gdzie taki zdobyłaś? Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stojak to prezent ślubny, więc nie mam pojęcia, skąd pochodzi:)
      Zobacz może na allegro, kiedyś tam widziałam podobne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  18. Francuski transfer jest obłędny. Już od jakiegoś czasu przymierzam się do popełnienia takiego cuda... Ale zawsze jest coś innego do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.