, ,

Prawie perfekcyjna pani domu

13:15


Kilka dni temu pojechaliśmy kupić nasze fronty kuchenne. Miały sobie grzecznie czekać już u nas w domku na montaż. Na miejscu okazało się, że połowy szafek, które chcieliśmy już nie było na stanie. Żeby kupić całość od razu musimy poczekać do 8 maja, kiedy otwierają nową Ikeę we Wrocławiu. Na szczęście to już niedługo. 
W między czasie zaczęłam robić wielkie kuchenne porządki. Coś na kształt tych wiosennych;) W moich szafkach panuje raczej porządek,  ale doszukałam się też troszkę rzeczy, których tam być nie powinno. Jak na przykład sporej ilości talerzy białych, które nawet nie są nasze, tylko naszych rodziców! Ups... troszkę się tego nazbierało, aż głupio się przyznać;) 


Kiedy pojechaliśmy na zakupy, jak się okazało po nic, to oczywiście nie chciałam zmarnować tej możliwości pobuszowania wśród regałów. Znalazłam miętową zastawę stołową, a do tego delikatne błękitne kubeczki (miętowych nie było). Talerze są bardzo proste, idealne na codzienne posiłki. Nasza obecna zastawa była już bardzo wybrakowana, więc cieszę się że będziemy już mieli coś, co będzie do siebie pasować, a nie jak dotąd - każdy kubeczek z innej parafii. Wciąż jednak jeszcze szukam tej wymarzonej, idealnej zastawy na wykwintny obiad czy spotkanie rodzinne. Ta na razie musi nam wystarczyć. 


Kupiłam też wymarzony bluszcz, który idealnie wpasował się w moją obecną kuchnię. Tabliczka House Rules czeka nadal na swoje miejsce, bo niedługo w obecnym zawisną szafki. W końcu też przyszedł czas, żeby schować wianek i wymienić na bardziej wiosenny. Kto wie, może tak długo ta zima trwała, bo nie chciało mi się chować ozdób świątecznych? 


Inna wyczekana rzecz to najzwyklejsza podpinka do zasłon w salonie, którą w końcu zamontowaliśmy z mężem. W kuchni pod zlewozmywakiem zagościł też prosty, tani dywanik. Nie wiem co za "fachowcy" u nas w domu robili ogrzewanie podłogowe, które kończy się akurat w miejscu, gdzie stoję przed zlewozmywakiem!
Niestety najgorsze przede mną. To są dwie znienawidzone, przeze mnie szafki kuchenne o których pisałam tu: klik



Tak to jest, jak w którymś momencie bałagan przejmuje kontrolę i potem już ciężko się za to zabrać... W tej wielkiej szafce narożnej jest na razie "odkładane" wszystko to, na co brakuje gdzie indziej miejsca. 8 maja przybądź prędko!

Zobacz również

2 komentarze

  1. hej widzę, że poważnie wzięłaś się za porządki. ja przy każdej przeprowadzce wywalałam kolejne skorupy...jak się czegoś pozbędziesz to robisz miejsce na kolejne zakupy...a skoro o nich mowa to zapraszam Cie serdecznie do redecor. i na mój blog homefocuss.blogspot.com gdzie mnóstwo zdjęć z produktami (skandynawskie marki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za odwiedziny i zaproszenie:)
      ps. już kiedyś do Ciebie trafiłam;)

      Usuń

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.