Mieliśmy dziś dzień pełen wrażeń. Ranne ptaszki to z nas nie są, a dziś (prawie) skoro świt, w pełnym rynsztunku wyruszyliśmy w kolejną podróż. Pomyślicie, no tak, pojechali zwiedzać kolejny zamek, ale nuda. I tu Was zadziwię. Dwie godziny jazdy, szybki bieg przez parking, trzeba pokonać ruchome schody i przebić się przez setki zwiedzających. I nie, nie... nie byliśmy w żadnym muzeum. Choć ścisk podobny, jakby samego Picasso wystawiali. Kilka chwil w kolejce, w której przydają się umiejętności pt." a ja mam jedno pytanie i już mnie nie ma" i biegiem do magazynu. A to wszystko za sprawą zlewozmywaka!
źródło |
Jak wiecie, planujemy zmienić to i owo w naszej kuchni. Między innymi zlewozmywak, na mój wymarzony dwukomorowy ceramiczny DOMSJÖ ze szweda. Ale nie wiem czy obiło się Wam o uszy, że w tym roku Ikea wycofuje ze sprzedaży całą serię kuchenną Faktum, akurat której staliśmy się posiadaczami, kupując dom. I choć każdemu się wydaje, że jak Ikea, to już zawsze u nich będzie ten sam asortyment, to jednak i tam co jakiś czas robią rewolucję. Tym razem kuchenną. Cały system szafek Faktum zostanie zastąpiony nowymi modelami, różniącymi się od poprzednika zarówno od strony technicznej (np. wymiarami szafek) jak i wizualnej. I choć niektóre serie będą przypominać te dotychczas sprzedawane, to jednak nie będą one ze sobą kompatybilne. Jednym słowem jak macie kuchnię Faktum z Ikei, a planowaliście dokupić szafkę czy wymienić fronty to macie na to... tydzień! Od 1 kwietnia będzie odsłona nowego systemu Metod i choć pracownicy zapewniają, że jeszcze przez dwa lata będzie możliwość kupienia poprzednich szafek i frontów, to... szczerze mówiąc ja wolę być w tym zaufaniu do nich ostrożna. Dlatego zakupiliśmy już resztę mebli, które chcieliśmy jeszcze wymienić. A co ma do tego wszystkiego zlewozmywak? Wiadomo, że ma nadal być produkowany, ale... Za zmianą systemu mebli idą ich nowe wymiary i stąd również "nowe" domsjo nakładane na szafkę, będzie o centymetr szersze i centymetr głębsze. Tym samym nie będzie pasowało do obecnej szafki Faktum/Stat, którą już zakupiliśmy.
Całe to zamieszanie i pośpiech, aby zakupić ten nieszczęsny zlewozmywak, spowodowany był jego całkowitym brakiem w naszym wrocławskim sklepie. Co więcej, powiedziano nam, że nie planują jego zamówień aż do czerwca (lub w ogóle!), a my z początkiem lipca zaczynamy remont! Dlatego właśnie zapakowaliśmy manatki i popędziliśmy dzisiaj do Poznania. I wiecie co jest najśmieszniejsze? Kiedy już dotarliśmy do tego magazynu, na półce był tylko JEDEN egzemplarz! To się nazywa szczęście :)))
MAM ZLEWOZMYWAK!!! :D
Ps. Wracając z Poznania nie zgadniecie, gdzie pojechaliśmy.
Zwiedzić zamek w Kórniku! :D
Miłego weekendu Wam życzę i zapraszam niedługo na kolejny post, poniżej jego zapowiedź :)
Buziaki
Magda
41 komentarze
Gratuluję "złapania" ostatniego egzemplarza:), ja też marzę o tym zlewie:)
OdpowiedzUsuń:) marzenia trzeba spełniać;P
UsuńMusisz teraz puścić toto-lotka ;)
OdpowiedzUsuńheheh, nie no, odbierać komuś to szczęście? Zostawię trochę dla innych;)
UsuńMadziula , Wariatka z Ciebie :-)) Ale oczywiście rozumiem tą nerwowość i pewnie sama bym się tak zachowała :-) Szczęśliwie ten jeden jedyny czekał na Was :-)) Uff hihi
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na następny wpis .. zapowiada się ciekawie !
hihih:D tak, to rzeczywiście był szalony pomysł, ale cóż zrobić? Sprawdzałam na necie, czy da się go kupić i jest w tak zaporowych cenach i to bez przesyłki, że i tak taniej wyszło nam pojechać po niego do innego miasta...
Usuńhaha,no to rzeczywiście mieliście szczęście...znaczy się tak miało być:)
OdpowiedzUsuńz chęcią zajrzę do następnego posta, zaczynają mi się podobać te zamki...
hehe, tak musiało być, inaczej bym się wściekła;P
Usuńps. ...nie będzie tym razem o zamkach;)
Szczęściara :) Taki fakt może nam od razu poprawić nastrój :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To na pewno, nastrój wyśmienity, tylko jaki stres wracać tyle kilometrów z ceramiką w bagażniku, po tych naszych dziurawych drogach!
UsuńAle fart!! A jak już będzie Cię trafiać, że zlew się szybko brudzi (a będzie tak, słowo), to polecam Ci magiczne gąbki z Biedronki. Może jeszcze ich nie znasz. Kosztują jakieś 5 zł za 2 sztuki i fantastycznie myją mój Domsjo w sekundę - bez płynu, bez drapania. Nie wiem, jak się dokładnie nazwyają, ale jak zapytasz o gąbki, co znikają w trakcie użytkowania (bo tak jest), to Ci pokażą. Miłego użytkowania!!!
OdpowiedzUsuńA co znaczy szybko? Nie mam problemów ze sprzątaniem czegoś często (np czasem odkurzam nawet dwa - trzy razy dziennie!), ale dziękuję bardzo za cynk, bo nie znałam tej magii! :)))
UsuńW Kórniku byłam jeszcze gdy byłam małą dziewczynką z wycieczką szkolną, nie wiele pamietam, ale fakt, że ten zamek zrobił na mnie ogromne wrażenie pamiętam doskonale. Pewnie jeszcze pomogła dziecięca wyobraźnia :)) Chetnie zawitałabym tam po raz drugi;)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli
Zamek jest najpiękniejszy od środka, cudownie zachowane drewniane podłogi, fornirowane meble i stoły, nie mówiąc już o niesamowitej sali Mauretańskiej! Ja dawno o temu o nim słyszałam, a teraz jak jechaliśmy, to zupełnie przypadkiem się na niego natknęliśmy, o czym poinformował nas synek:)
UsuńHehe emocje jak w jakimś thrillerze ;P Nie słyszałam o tym,że mają coś wycofywać i szczerze mówiąc nie wiem czy to dobry pomysł.Zwykle to co wycofują cieszyło się wielkim powodzeniem a to czym zastępują nie budzi już takiego zainteresowania.Poczekamy zobaczymy...w każdym razie gratuluję zakupu :)
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy, nowy system wygląda ciekawie i daje sporo możliwości, więc kto wie. Może wycofali, bo poprzedni już właśnie nie schodził im tak dobrze i przyszła pora na zmiany?
UsuńA gdzie widziałaś te nowe? Chętnie luknę,tak z babskiej ciekawości ;P
UsuńNa razie widziałam na stronie szwedzkiej, linki podałam w tekście (zaznaczone kolorem). Na żywo luknęłam za plandeki, gdzie powstają nowe aranżacje, ale nie wiele mogłam wypatrzeć;)
Usuńoch tez mi sie podoba
OdpowiedzUsuńO O ale mnie zaskoczyłaś! Tzn. jestem Tobie wdzięczna że o tym napisałaś! My mamy dopiero połowę kuchni kupioną bo planowaliśmy kupić resztę, że tak powiem w lepszym czasie... Ale w takiej sytuacji musimy szybko jechać po kuchnię! a i tak nie mamy gwarancji że ją dostaniemy, a brakuje nam 5 szafek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
No my tak samo, a tu się okazało, że mogą być problemy... Powodzenia zatem w kompletowaniu reszty kuchni!
UsuńTo sie nazywa miec farta ... ale normalnie o tym zlewie to ksiazke bys napisala... :)
OdpowiedzUsuńhehe, no poniosło mnie trochę, ale to chyba spaczenie zawodowe;P
UsuńDo Kórnika najlepiej przyjechać w maju kiedy kwitną magnolie :) W arboretum jest ich mnóstwo i cuuudownie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDlatego zapraszamy do Wielkopolski :) Poznań też wart poznania :)
Dzięki! Na pewno jeszcze kiedyś się wybierzemy, bo do arboretum nie mieliśmy już czasu pójść, czego bardzo żałuję:/
Usuńno i gratuluje szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko dzieciaki wyzdrowieją tez musze do IKEA podskoczyć, mam kilka rzeczy upatrzonych
Fajny zameczek szkoda że jeszcze ogród nie zakwitła paletą barw. Ty to masz wyprawy:-) buziaki
OdpowiedzUsuńNo już trzeba będzie przystopować z tymi wyjazdami, bo czekają nas żmudne zakupy remontowe...;)
UsuńTo się udało upolować zlewozmywak, a do tego kolejny zamek zaliczony:)
OdpowiedzUsuńNo to na prawdę macie szczęście! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję "złapania" zlewozmywaku :)
OdpowiedzUsuńW Kórniczku byłam. Moja ciocia mieszka tuż obok zamku :)
Miłej niedzielki!
Zamek jest bardzo ładny, byłam tam parę razy!
OdpowiedzUsuńI gratulacje kochana:-)
I czekam na kolejnego posta!
Buziaczki Madziu
Madzia pozdrawiam niedzielnie i zapraszam na candy do mnie :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia cudowne, fajnie urządzone wnętrze:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje candy :)
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
Pozdrawiam
Super, że się udało. Moi rodzice jechali kiedyś po krzesła ikeowskie z Warszawy do Katowic :D. Powiem Ci, że jestem bardzo zawiedziona zmianami w Ikei, bo planowałam wymianę frontów za kilka lat (irytuje mnie żółtawy odcień Stata), ale obecnie kuchnia ma 4 lata i uważam, że za wcześnie na wymianę. A zlew też właśnie wymieniałam (był obtłuczony, nie mieliśmy zmywarki) i jednak po raz kolejny zdecydowałam się na wpuszczany Domsjo.
OdpowiedzUsuńA jak się zlew sprawuje? Czytałam mnóstwo opinii zadowolonych użytkowników, ale wiadomo że reszta "wyjdzie w praniu". No i co jak będę chciała wymienić go na nowy? Szkoda że ikea szaleje z tymi zmianami, szkoda...
UsuńSzczęściara z Ciebie:-) Idź za ciosem i kupuj lotka:-) Pozdrawiam cieplutko K.
OdpowiedzUsuńCześć, trafiłam do Ciebie przypadkiem ale chętnie zostanę na dłużej. Ten post przeczytałam do połowy a potem zaczęło się dzwonienie do naszej IKEI w sprawie jednego ostatniego kompletu frontów STAT do szuflad. Udało się był jeszcze na magazynie, pracownicy byli tak mili, że odłożyli nam ten ostatni egzemplarz mój mąż właśnie po niego pojechał. Dziękuje za ten post i przypomnienie o zmianach bo w natłoku różnych spraw gdzieś mi to uciekło.
OdpowiedzUsuńInne posty chętnie przejrzę ale już niestety nie dziś bo musze wrócić do rzeczywistości i trochę popracować.
Pozdrawiam cieplutko Karola
Cieszę się tym bardziej z Twoich odwiedzin u mnie, zwłaszcza że mogłam Ci tym postem pomóc:)
UsuńMam nadzieję, że Domsjo nie zrobi Wam przykrej niespodzianki. Już od dwóch klientów słyszałam, że porobiły im się odpryski. :-( Od dłuższego czasu nie polecam więc nikomu tego zlewozmywaka, chociaż jest urokliwy. No i tani w porównaniu ze znanymi mi zamiennikami na przykład z Blanco czy V&B.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, ale nie stać nas na zlewozmywak za kilka tys. Jak się nie sprawdzi, to nie będzie wyjścia, trzeba będzie kupić np V&B który mam na wizualizacji, bo innych już do granitu nie dopasuję:/
Usuń