Znacie przepisy idealne na jesienną chandrę? Takie, które po ciężkim dniu zachęcają do kuchennych szaleństw. Mimo zmęczenia, wolimy postać przy tych garach i ugotować coś pysznego i pokrzepiającego. Gdy w domu wydaje nam się, że jest coraz zimniej, a ogrzewania nie chcemy włączać, wystarczy odpalić piekarnik;) Od razu zrobi się cieplej, a smaczny posiłek rozgrzeje nas dodatkowo od środka.
Bardzo lubię jesień właśnie za tą możliwość zaszycia się w kuchni. I tak jak każda pora roku ma swoje "smakowe hity", tak i jesienią chętnie sięgamy po jej dary, choćby po dynie, jabłka i śliwki.
Zacznijmy zatem od dyni. Uwierzycie, że dopiero w tym roku tak naprawdę odkryłam jej smak? Kilka lat temu, gdy jako młoda mama szykowałam przeciery dla mojego synka, dynia zupełnie mi nie smakowała. Zraziłam się do niej na długi czas i dopiero, gdy rok temu Teściowa zaserwowała moim dzieciom placki dyniowe, zmieniłam zdanie. Dzieci niemal pożarły placki wraz z talerzem;) Nie było opcji - i ja musiałam nauczyć się robienia placków, zwłaszcza że od Teścia dostaliśmy parę porządnych sztuk z działki. Pech chciał, że przepis od Teściowej zgubiłam, ale i z tym sobie poradziłam, serwując placuszki podobnie do cukiniowych (przepis poniżej). Do startej dyni dodałam jajka i mąkę (na dużą dynię około 4 jaj i pół szklanki mąki - na oko), aby ciasto się nie rozpadało i dało się formować w małe placuszki. Na koniec troszkę soli i tyle... Po usmażeniu placuszki można jeść na słono lub na słodko z jogurtem. Jak kto woli:) Raz dodałam natkę pietruszki i też wyszły super.
Placki z cukinii (lub dyni):
Na 300 g starkowanej i odciśniętej cukinii jedno jajko, 30 g maki, sól, pieprz, mała cebula pokrojona w kosteczkę, mały czosnek przeciśnięty przez praskę i posiekany koperek (lub natka pietruszki).
Drugie podejście do dyni to klasyka - zupa krem. Chyba nie trzeba jej nikomu przedstawiać, prawda? ;) Dostałam przepis od instagramowej koleżanki, tam coś pozmieniałam, tu dodałam i na koniec zupkę podałam z podsmażoną szynką parmeńską, natką pietruszki oraz serem cheddar. Pyyycha!
Zupa z dyni:
Na 1 kg dyni: 1 marchew, 1 cebula, 2-3 ząbki czosnku i 3 szklanki bulionu drobiowego, 1-2 ziemniaki. Dynię i warzywa pokrojone w kawałki podsmażyć na 2 łyżkach oliwy przez kilka minut. Zalewamy bulionem i gotujemy 20 min, dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę i gotujemy 10 minut do miękkości. Następnie zupę miksujemy blenderem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Serwujemy z grzankami, śmietaną lub po mojemu - z szynką parmeńską i cheddarem.
Inna propozycja pysznego dania na jesienny obiad to mój eksperymentalny łosoś z batatami i sosem kurkowym. Dlaczego eksperymentalny? Ano dlatego, że wykorzystałam tzw. zrzutkę z lodówki;P Łososia przyprawiłam jak lubię, czyli sól, pieprz oraz sok z cytryny, dodałam zioła z ogródka, a na wierzch wrzuciłam pokrojone w kostkę i podgotowane wcześniej bataty, z którymi nie miałam co zrobić. Całość zapiekałam. Rybkę podałam z sosem kurkowym. Palce lizać :)
Łosoś z batatami:
4 filety z łososia
sól, pieprz, sok z cytryny
kilka gałązek cząbru i tymianku
1-2 duże bataty
Rybę umyć, oprószyć skropić sokiem z cytryny, oprószyć solą i pieprzem. Włożyć do żaroodpornego naczynia wysmarowanego oliwą. Bataty obrać, pokroić w kostkę i wrzucić na wrzątek. Gotować około 15 minut, aż zmiękną. Odcedzić i ułożyć na rybie. Posypać ziołami, ewentualnie znów solą i pieprzem. Piekarnik rozgrzać do 220 st.C (góra i dół), piec przez około 12-15 minut.
Sos kurkowy:
500 g kurek
mała cebula pokrojona w drobną kosteczkę
2 ząbki czosnku (posiekane)
50 ml białego wina
100 ml śmietanki kremówki lub serka mascarpone
natka pietruszki
sól, pieprz
sok z cytryny
masło
Opłukane i wysuszone kurki przesmażyć na maśle z cebulką i czosnkiem. Następnie zalać białym winem, dodać śmietankę lub ser mascarpone, zagotować przez kilka minut. Doprawić solą i pieprzem oraz sokiem z cytryny, posypać natką pietruszki.
A na deser proponuję kolejny klasyk w postaci pysznego jabłecznika z migdałami lub kruchego placka ze śliwkami i kruszonką z tego przepisu. Placek robiłam ostatnio i polecam, wyszedł przepyszny :D
Jabłecznik z migdałami:
300 g cukru
4 jajka
2 łyżki cukru waniliowego (lub 3 łyżeczki ekstraktu z wanilii)
200 g mąki pszennej
sok z małej cytryny
1 kg kwaskowych jabłek
150 g masła
150 g płatków migdałowych
szczypta soli
Obrane jabłka pokrój w grubą kostkę, skrop sokiem z cytryny. 200g cukru, jajka i cukier waniliowy zmiksuj na gładką masę, dodaj przesianą mąkę i wymieszaj. Ciasto wlej do formy wyłożonej papierem do pieczenia. W rondelku rozpuść masło, dodaj resztę cukru (100g), sól i migdały. Delikatnie wymieszaj. Na ciasto wyłóż delikatnie jabłka, na wierzch połóż migdały.
Piecz około 60 min. w 160 st.C, aż się pięknie zarumieni. Po upieczeniu zostaw w tortownicy do ostygnięcia.
Jestem pewna, że to ciasto smakowałoby równie dobrze ze śliwkami zamiast jabłuszek. Śliwki pokroiłabym na cząstki, wymieszała z łyżeczką cynamonu i kardamonu... ach byłoby pysznie, już mi ślinka cieknie :D
Jestem ciekawa jakie są Wasze propozycje na jesienne potrawy pokrzepiające i ciało i duszę? ;)
U nas od ponad dwóch tygodni chorobowo... Każdego po kolei dopadło jakieś choróbsko, zatem siedzę z dziećmi w domu, rozkoszujemy się pysznościami, a piekarnik pracuje niemal na okrągło. Ponieważ czasu na dekorowanie czy jakiekolwiek kreatywne działania mam jak na lekarstwo, zaszyłam się w kuchni i rozpoczęłam przygodę z pieczeniem własnego chleba na zakwasie:) Było z nim trochę kłopotów, jednak udało mi się wyhodować aktywny zakwas i upiec swój pierwszy "kwaśny" chleb ;) Ale to już opowieść na innego posta. Jeśli jednak chcecie wiedzieć co tam u mnie słychać, zapraszam do śledzenia mojego instagrama, aby być na bieżąco. W przeciwieństwie do bloga, tam zaglądam nawet parę razy dziennie. I stamtąd również pochodzą wszystkie zdjęcia z dzisiejszego postu :)
Pozdrawiam jesiennie i... zmykam do kuchni :)))
Magda
24 komentarze
same pysznosci
OdpowiedzUsuńsuper:)
OdpowiedzUsuńIstna uczta dla wzroku i podniebienia :) aż zgłodniałam :) U mnie królują placuszki z cukinii znikają bardzo szybko. Do tego sosik z kurkami dla męża i jest istna uczta
OdpowiedzUsuńU nas wszelkie placki to obiad pewnik- dzieci zawsze zjedzą, bez grymaszenia;)
UsuńAle smakowicie u ciebie :) same pyszności, że na sam widok aż ślinka cieknie :) buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak samo jak patrzę na Twoje wypieki na blogu, nie mogę oderwać wzroku;)
UsuńPlacuszki z dyni... Już niedługo :) Jutro zabieram się za swoją dyńkę :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i smacznego!
UsuńSame pyszności! Świetne zdjęcia, ;)
OdpowiedzUsuńprzed chwilką zjadłam obiad, ale na widok tych pyszności znów jestem głodna! ;) teraz do kawki przydałoby się takie słodkie ciasto :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja zaaaawsze po obiedzie mam ochotę na coś słodkiego:)))
UsuńPrzepisy przepyszne na jesienne gotowanie. Piszę to objadając się ciastem ze śliwkami :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMamo ugotuj mi takie cuda! Na prawdę będę teraz myśleć o tych pysznościach:D
OdpowiedzUsuńAleż to wszystko smakowicie wygląda a jaki musiał unosić się zapach gdy to wszystko pichciłaś!!!
OdpowiedzUsuńJa nie robiłam jeszcze nigdy nic z dyni ale taką zupkę to bym zjadła :)
Matko z córką o tej porze takie smaki ? Wszystko wygląda obłędnie 😀
OdpowiedzUsuńJesienne smakowitości :)
OdpowiedzUsuńMagda ale poszalałaś kulinarnie. Mniam - też lubię jesień za bogactwo jej darów
OdpowiedzUsuńNatchnęłaś mnie, dzisiaj na obiad serwuję zupę z dyni:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystkie pozycje bardzo apetyczne, jeszcze gdyby tak ktoś pod nosek podłożył po pracy to już w ogóle byłoby cudownie ;P
OdpowiedzUsuńUściski
Ciekawy post... Co powiesz na wspólną obserwację... ? :) Jak zaobserwujesz daj znać... odwdzięczę się tym samym... :) http://ola-watala.blogspot.com/2015/10/warning-chestnut.html
OdpowiedzUsuńGrzeszysz tymi pysznościami:-) Cuda zdrowe i kolorowe. Mi też smaki się zmianiają, teraz krem z dyni uwielbiam:-) ps. fotki robisz takie, że mam ochotę ekran polizać:-))))) Ściskam
OdpowiedzUsuńZupa z dyni to moje danie, któremu nie mogę się oprzeć,ale co by nie w kółko to samo...pozostałe przepisy są jak najbardziej smakowite i pięknie prezentują się na zdjęciach!Zapraszam do mnie by poradzić mi co wybrać:http://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJeszcze nie obserwuję? Już to zmieniam a tym samym zostaję na dłużej. Pachnie jesienią...
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda przepysznie. Ja niestety nie mogę się przekonać do smaku dyni, a szkoda, bo zachwyca w każdym sklepie i na każdym targu obecnie.
OdpowiedzUsuń