Boże Narodzenie,
hand made,
kuchnia,
kulinarnie,
na słodko,
przepisy na Boże Narodzenie,
simply life
Coraz bliżej...
22:31
Kiedy kilka dni temu na moim instagramie wrzuciłam zdjęcie z naszego rodzinnego pieczenia ciasteczek, nie spodziewałam się, że ktoś stwierdzi że u nas to już całkiem świątecznie. Do tamtego dnia nie myślałam zbytnio o świętach, cały czas miałam w głowie myśl, że jeszcze przyjdzie na to czas. Ogólne plany jednak już były w miarę ustalone, ale nagle mnie tknęło. Skoro w tym roku po raz pierwszy urządzam Wigilię u nas w domu, czas najwyższy zabrać się za to w konkretach! Wprawdzie co roku byłam bardzo dobrze przygotowana na nadejście świąt, nie licząc zbytnio na "zdobyczną wałówkę" od rodziców czy teściów, ale to nie to samo co przygotowanie całej świątecznej wieczerzy. No dobra, skłamałabym jeśli bym nie napisała, że będę miała wsparcie obu mam. I bardzo mnie to cieszy! Jednak to już na mnie spoczywa obowiązek zaplanowania i zorganizowania wszystkiego oraz udekorowania domu. Szczerze mówiąc jestem trochę tym przerażona, bo choć uwielbiam gotować i nie mam z tym problemu to moje popisowe potrawy na Wigilię, to pierniczki i śledzie oraz... hehhe no właśnie tylko tyle:)) Czas się nauczyć czegoś więcej, bo z wigilijnych potraw jestem noga!
Uwielbiam czas świątecznych przygotowań, cały grudzień to wyjątkowo magiczny i rodzinny czas. I takie też planuję święta. Po to robię je u siebie w domu, aby rodzinnie przeżyć Boże Narodzenie, pobyć razem, nigdzie się nie spieszyć i abym mogła odciążyć trochę rodzinę. Czuję, że to dobry moment na nową tradycję wspólnych Świąt na naszych, osobistych włościach;)
I w tym miejscu mam ogromną prośbę do Was. Podzielcie się ze mną Waszymi sposobami na ogarnięcie tego całego świątecznego rozgardiaszu. Co kiedy trzeba przygotować (np. ciasto na pierniki będę robić na dniach), na ile wcześniej gotować, i jak to wszystko ogarnąć nie dostając po drodze zawału? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Pamiętajcie, że mam dwójkę bardzo(!) rozbrykanych dzieci, która na pewno będzie chciała mi pomóc, chociażby robiąc pierniki i zjadając je przy okazji;) A mąż? Mąż będzie w pracy więc raczej wszystko będzie na mojej głowie. Na kolejne dni na pewno przygotuję szlagiery typu bigos z grzybkami i pieczoną karkówkę ze śliwką, które robiłam już w zeszłym roku. Słodkości to nie wypisuję, bo to dla mnie tak zwany "pikuś", a dekoracje jak co roku przygotuję dużo wcześniej, aby na finał zostawić nam tylko ubieranie choinki.
Ach tak mnie wzięło na te świąteczne rozmyślania. A wszystko się zaczęło od tych kruchych ciasteczek! Zrobiłam je, bo... musiałam;) Sprawdzacie czasem datę ważności na swoich produktach sypkich? Ja często kupuję duże ilości na zapas, leżą w garażu (czyt. mojej spiżarni) i czekają na swoją kolej. A że mąka krupczatka już się prosiła o wykorzystanie, powstały najprostsze maślane kruche ciasteczka. Tym razem po prostu z dużą ilością domowego cukru waniliowego, bez którego nie mogę już się obejść!
Domowe kruche ciasteczka:
1kg mąki krupczatki
500g dobrego masła
4 żółtka
4 łyżki gęstej kwaśniej śmietany
1 szklanka cukru pudru
2 opakowania cukru waniliowego ( ja daję kilka czubatych łyżek cukru własnej roboty)
Z podanych składników szybko zagniatamy ciasto, najlepiej w malakserze lub tradycyjnie siekając nożem. Gdy ciasto nabierze gładkiej jednolitej konsystencji zagniatamy kulę i wkładamy na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy na około 0,5-1 cm, wykrawamy ciasteczka i pieczemy 12-15 minut w temperaturze 200 st. C. Można przechowywać je w blaszanym pudełku nawet kilka tygodni.
A jak zrobić własny cukier waniliowy? Na około pół kg cukru potrzebujemy dwie laski wanilii. Laskę delikatnie rozcinamy wzdłuż nożem, wyciągamy ostrożnie drobne czarne kuleczki ze środka i wrzucamy je do cukru. Na koniec kroimy wydrążone laski wanilii i dodajemy także do cukru. Trzymamy w szczelnym pojemniku. Po około 2 tygodniach od przygotowania aromat przejdzie już dość dobrze na cukier, a smak? No prawdziwie waniliowy oczywiście!
Zmykam już i bardzo, bardzo liczę na Waszą pomoc!!
:)
Buziaki
Magda
19 komentarze
Co do organizacji, to niestety nie pomogę, bo jak wiesz co roku jeździmy na "gotowe", a jeśli chodzi o zwijane posty, to za to właśnie lubiłam Twojego bloga, że nie trzeba było wchodzić w każdy post osobno, żeby wszystko przeczytać :) To istotne szczególnie dla nowych osób na blogu, które chcą przeczytać bloga w całości, a nie pojedyncze posty. To takie moje zdanie.
OdpowiedzUsuńBuziaki ślemy :*
Czy to znaczy, że już nie lubisz? ;P hihi:) A widzisz ja jak czytam czyjś blog od początku to po prostu wyświetlam każdy post pojedynczo i z tego poziomu "idę dalej".
UsuńZwijane posty dla blogów które już znam to rzeczywiście przejrzyście wygląda. Natomiast gdy czytam bloga po raz pierszy i chę nadrobić poprzednie posty... jest to trochę męczące ;) popieram poprzedniczkę.
OdpowiedzUsuńCo do treści posta to naszła mnie ochota na świąteczne słodkości! :) dzięki Twoim zdjęciom oczywiście :)
A widzisz, ja się bałam, że np. ciężko się ładuje takiego obładowanego zdjęciami bloga, choć i tak na stronie głównej były tylko trzy posty maksymalnie. A tak jak ktoś wchodzi i widzi np. tak jak ostatnio Berlin i Berlin, to jest szansa że stwierdzi że to blog podróżniczy jeszcze;P
UsuńPiękne zdjęcia Kochana :-)
OdpowiedzUsuńIle ciasteczek Ci wychodzi z tego przepisu ?? Bo mam wrażenie ,że tuzin hehe :-)
Pytasz o to kiedy zacząć .. hmm.. ja nigdy nie urządzałam Wigilii u siebie , ale moja mama wszystko robi w 23 i 24 Grudnia . Tak już ma ,że musi być " świeże" , więc te dwa dni poświęca totalnie na kuchnię .. i to taka już tradycja .. że w Ten dzień mama od rana się krząta przy garach .. a południem tato smaży karpiki :-))
Wierzę ,że sobie poradzisz, a jakże ! :-)
Dania ?? U nas np. pierogi z kapustą i grzybami . Możesz zrobić prędzej i zamrozić spokojnie :-)
Karpia jadamy w najprostszej postaci - otoczonego w jajku i bułce tartej , smażonego na patelni .
Naliczyłam około 88 sztuk, nie licząc tych zjedzonych tuż po upieczeniu;P
UsuńCo do Wigilii, to na pewno 24 będzie dniem w kuchni, a dzień wcześniej, o ile dzieci będą w przedszkolu będę miała trochę czasu aby większość ogarnąć. Poza tym pamiętaj, że Twoja mama to ma już doświadczenie, a ja dopiero je zdobywam;) Ps. mój mąż jest antytalenciem w kuchni, więc na niego nie liczę, on będzie sprzątał;P
Ale u ciebie aromatycznie.... Poczułam, ze Święta tuż, tuż... Też uwielbiam ten czas przygotowań, tą magię i całe zamieszanie... Kochana, cudowne zdjecia, ciasteczka i cukier! Też robię swój:)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i miłej niedzieli życzę!!! buziaki
U Ciebie święta na pewno będą piękne i aromatyczne, z nutą wanilii;) A kochana, nie wiem czy wiesz, ale to dzięki temu, że kiedyś wygrałam u Ciebie candy z laskami wanilii, zrobiłam pierwszy raz sama cukier waniliowy i od tego czasu już tak zostało! :)))
UsuńNa te świętą mamy tylko jednego gościa i ten gość co roku robi sałatkę jarzynową. Ja robię minimalny zestaw bo lubię świeże jedzenie i szybko się robiące. A mlody syn i tak paluszki rybne je... pozdrawiam i czuję ten waniliowy zapach...
OdpowiedzUsuńNo tak, dzieci mają zawsze swoje wyjątkowe preferencje;) Moje w zeszłym roku dość ochoczo próbowały wszystkiego, a barszcz z uszkami był hitem:)
UsuńAlez apetycznie sie zrobilo :) ja zwykle spedzam swieta u rodzicow lub tesciow ale zawsze w lodowce cos mamy.
OdpowiedzUsuńZwijanie postow bardzo meczaca sprawa i powiem szczerze,ze takie blogi znichecaja mnie do siebie,sorry.
Pozdrawiam
Och kochana, tylko nie to! No mam nadzieje, że się jeszcze nie zraziłaś, jeśli będzie jeszcze kilka głosów na nie to zdecydowanie usunę te kilka porobionych zwijanych postów. Na szczęście to nie problem, tylko jedno ustawienie w danym poście.
Usuńciasteczka <3
OdpowiedzUsuńno święta już blisko...!
Myślisz, że mi się uda ? Zaczynam wątpić w siebie ... ;) Pozdrawiam ciepło - M.
OdpowiedzUsuńNa święta ciasteczka wychodzą mi najlepiej :)
OdpowiedzUsuńMimo, ze święta są u nas w domu to większość potraw robią mamy :) ja zajmuje się stronę cukiernicza :)
Powodzenia!
Marta
Świąteczne ciasteczka! pysznie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Kruche ciasteczka to doskonały pomysł!!/ co do zwijanych postów faktycznie utrudnienie:( pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńsmaczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWlasnie spisuje przepis Twoj Madziu;) Zamowilam stempelko ... boziu cudne takie ciasteczka i ich klimat. Ciekawe czy mi antykucharzowi sie udadza ;)
OdpowiedzUsuń