Czasem nieprzewidziane sytuacje, zamiast utrudniać nam życie, stwarzają nowe możliwości. Tych zdjęć świątecznego stołu by tu nie było, gdyby nie nagła zmiana naszych wielkanocnych planów. Wielki Piątek zakończył się wielką gorączką u naszej najmłodszej pociechy i tak już to trwało do niedzieli wieczór. Szybko zdecydowaliśmy, że nie ma się co męczyć i w tym roku zostajemy na święta w domu. Żal troszkę, bo mieliśmy już umówione spotkania rodzinne, a zapowiedzi pogodowe były bardzo optymistyczne. A tu takie jaja;)
Już się trochę przyzwyczaiłam do tych naszych nieprzewidzianych sytuacji, co to jak grom z jasnego nieba spadają. I już chyba przezorniejsza się zrobiłam, bo wszystkie około świąteczne sprawunki ogarnęłam dzień wcześniej, jedzenie zrobiłam wprzód i zawekowałam, a na koniec zostawiłam sobie najprzyjemniejsze, czyli ciasta.. Rodzinka zaś zapewniła nam dodatkowe urozmaicenie świątecznych potraw i pyszny obiadek na niedzielę. W takich sytuacjach nawet kryzysy są niestraszne ;)
Na naszej dekoracji stołu zamieszkały na chwilę zajączki i "kryształki". Pierwszy raz robiłam lukrowane ciasteczka na Wielkanoc i zdecydowanie muszę zaopatrzyć się w jakieś tematyczne foremki. Wszelkie zajączki, jajka itd. wykrawałam ręcznie nożykiem :D Mamy poniedziałek, a połowy jadalnych dekoracji już nie ma... ;) Znów ozdoby są proste i delikatne.
Pomimo tego, że nie szykowałam się specjalnie na święta w domu, wyszło smacznie i pięknie. Bardzo się cieszę, że znalazłam chwilę (dosłownie!) na zrobienie tych paru zdjęć. I to by było na tyle naszych świątecznych migawek. Ale nie uciekajcie za szybko z bloga, poczęstujcie się wielkanocnym zajączkiem, bo już za chwil parę wyniki konkursu (w poście konkursowym) oraz zapowiedziany post z tajemniczą kanapą ;D
Buziaki
Magda
18 komentarze
Pięknie , pastelowo. świątecznie . Miłego świątecznego wieczoru :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam :)
UsuńPięknie tam u Ciebie ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMadziu, cieszę się, że pomimo tak nagłej zmiany planów święta się Wam tak udały. Wszystko przygotowałaś na 5+, piękne dekorację, śliczne kolory, czuć świąteczną atmosferę - chciałoby się usiąść przy Waszym stole. :) Mam nadzieję, że pomimo " przygód" święta spędziliście i radosnej atmosferze. :) Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńŚwięta mimo wszystko były bardzo radosne i udane, choć gdy rosła gorączka tym więcej czasem było marudzenia ;) Cieszę się, że nie zdecydowaliśmy się na jakieś wojaże, byłoby ciężko dzieciom, zwłaszcza że gdy Młoda skończyła gorączkować to chorowanie przeszło na synka ;) Samo życie jednym słowem :D Buziaki
UsuńSzkoda, że choroba pokrzyzowala wam plany. Ale święta mieliście wspaniałe. Madziu, jesteś po prostu idealną mamą, żoną i gospodynią :)! Uściski dla Ciebie kochana :):):):) i zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńNatalko, dziękuję... nie czuję się idealna, bo nie ma ideałów, staram się za to bardzo i cieszę się, że nie tylko moja rodzinka to potrafi docenić :* Ściskam mocno!
UsuńKochana, to chyba było przeznaczenie i zostaliście w domu! Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, a Wielkanoc mieliście mimo wszystko piękną! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę i tego się będę trzymać, choć chorowanie i jakieś nagłe wirusy mogłyby nam darować święta ;)
UsuńSłodko u Was!
OdpowiedzUsuńSłodko dziękuję :)
Usuńzazdroszczę opanowania... mnie choroby dzieci paraliżują :/
OdpowiedzUsuńJa się już przyzwyczaiłam... choć trochę to trwało ;) Opanowana życzę i spokoju, tylko on nas może uratować w takich chwilach :)
Usuńprześliczne dekoracje
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Edytko :)
UsuńMadziu aż się chce zawitaż do takiego domu na święta:-)
OdpowiedzUsuńpzdr ciepło
Dziękuję, bardzo mi miło :*
Usuń