blat kuchenny,
DIY,
drewno,
hand made,
kuchnia,
metamorfoza
Jak olejować drewniany blat kuchenny
16:57
Drewniany blat w kuchni marzy się bardzo wielu osobom. Mi również się od dawna podobał i tak samo jak zapewne większość marzycieli, obawiałam się o jego użytkowanie i pielęgnację. Dziś, jako szczęśliwa posiadaczka drewnianego blatu, chciałabym Wam opowiedzieć jak to jest z nimi jest, czy trzeba się ich obawiać i jak je pielęgnować.
Zacznijmy od początku. W zeszłe lato, gdy robiliśmy gruntowny remont kuchni, do naszych mebli "z odzysku" zamówiliśmy u lokalnego stolarza dębowy blat z klejonego drewna. Przed montażem, jeszcze w stolarni został on parokrotnie zaolejowany, ale po montażu musiałam go jeszcze raz zabezpieczyć. Przyznam się szczerze, że nie wyszło mi to zbyt dobrze. Pomimo instrukcji od stolarza, zrobiłam kilka błędów, o których też Wam dzisiaj opowiem.
Na zdjęciach powyżej widnieje nasza kuchnia sprzed dwóch miesięcy. Na pierwszy rzut oka blaty wyglądają w porządku. Przyjrzyjmy się jednak im bliżej:
Jak widzicie w miejscach intensywnego użytkowania olej wytarł się, tworząc jasne matowe powierzchnie. Wcześniej blat był olejowany tylko raz tuż po montażu, czyli od tego czasu minęło pół roku!
Tego samego dnia, wieczorem zabrałam się do pracy. Na początek wyszorowałam porządnie kafelki wokół blatu oraz sam blat.
Następnie wysuszyłam wszystkie powierzchnie ręcznikiem papierowym i poczekałam, aż blat będzie zupełnie suchy.
Kolejny etap to szlifowanie. Polecam w tym celu użycie drobnoziarnistej kostki ściernej albo zwykłego drobnego papieru ściernego owiniętego na kawałek drewnianej deseczki. Blat szlifujemy wzdłuż usłojenia, nigdy w poprzek! Inaczej zrobicie sobie trudne później do usunięcia rysy. W miejscach trudnodostępnych również szlifujemy wzdłuż usłojenia, uważając zwłaszcza na stykające się powierzchnie dwóch kawałków blatu w narożnikach itp. Po odpyleniu (odkurzaczem lub mokrą szmatką) zabezpieczamy wszelkie powierzchnie, które mogłyby się pobrudzić od oleju. Ja za pierwszym razem tego nie zrobiłam i potem miałam ciężkie do usunięcia zaschnięte tłuste plamy oleju na kaflach, które dopiero kilka dni później stały się widoczne... Zgroza. Aby nic się nie pobrudziło wystarczy przykleić papierową taśmę klejącą.
Tak przygotowany blat możemy olejować. Do tego celu potrzebny będzie płaski pędzel lub bawełniana szmatka. I tu kolejna wskazówka - uważajcie, żeby się nie strzępiła i nie zostawiała żadnych farfocli. Olej nakładamy równo i obficie, oczywiście wzdłuż usłojenia. Po upływie pół godziny nadmiar ścieramy bawełnianą szmatką i polerujemy. Jeśli efekt olejowania jest za słaby powtarzamy olejowanie dwa - trzy razy lub do skutku. Na koniec znów blat polerujemy i zostawiamy do wyschnięcia.
Jeśli zostawicie olej na dłużej niż godzinę bez ściągnięcia jego nadmiaru, możecie uzyskać niezbyt pożądany efekt polakierowania. Blat będzie się zwyczajnie świecił i będzie w niektórych miejscach śliski, a w niektórych szorstki, a nawet klejący w dotyku. Nie pytajcie skąd wiem;) Nie trzeba się jednak tym mocno przejmować, po kilku dniach efekt ten zniknie i blat będzie gładki i aksamitny, czyli taki o jaki nam chodziło:) Jeśli jednak coś zupełnie Wam nie wyjdzie, wystarczy przetrzeć blat papierem ściernym i powtórzyć resztę procedury.
Uprzedzając pytania odnośnie oleju, którego używałam - muszę Was rozczarować - nie wiem jakiej jest firmy. Podobno jakiś skandynawski, specjalnie sprowadzany. Zakupiłam go od stolarza, który robił nam blat i mam go spory zapas, dlatego nie miałam jeszcze okazji wypróbować innych dostępnych na rynku olejów. Niemniej jednak słyszałam, że bardzo dużo osób jest zadowolonych z oleju V33 (3V3).
Poniżej zdjęcia blatu po całkowitym wyschnięciu oleju, zrobione kolejnego dnia. Blat wieczorem olejowałam tylko raz, po niecałej godzinie wytarłam i wypolerowałam, pozostawiając do wyschnięcia. Dopiero rano można było bez przeszkód z niego korzystać.
Pielęgnacja drewnianego blatu jest prosta. Wystarczy zapamiętać dwie proste zasady: wycieramy wszelkie rozlane płyny od razu i nie kroimy bezpośrednio na blacie. Dobrze zabezpieczony blat nie chłonie wody/innych płynów oraz nie czernieje. Test kropli wody pozwoli nam rozpoznać czy blat wymaga kolejnego odświeżenia. Jeśli woda utrzymuje się na blacie zamiast się rozpływać i wchłaniać, możemy swobodnie korzystać z blatu.
Zapewne wielu z Was zastanawia jak to jest z tym ciągłym wycieraniem blatu. Oczywiste jest, że blat warto osuszać zawsze szybciej niż później. Kilkanaście minut z plamą wody czy nawet kilka godzin nie zrobi mu różnicy, ale już cała noc w przypadku średnio zabezpieczonego blatu, może być kłopotliwa. Pamiętajmy jednak, że blat drewniany to naturalny materiał i pięknie się starzeje, jeśli o niego odpowiednio zadbamy.
Pozdrawiam
Magda
111 komentarze
Nie mogę się nadziwić tej kuchni! Taka piękna...
OdpowiedzUsuńSkąd są firanki??? poszukuje czegoś klasycznego i prostego - te są idealne...
pozdrawiam i zapraszam http://bialymalydomek.blogspot.com/
Dziękuję:)
UsuńRoletę uszyłam sama, ale podobne można kupić w internecie np. na lenzbawelna.pl :)
Ciekawe , że w mojej kuchni są identyczne szafki , uchwyty do szafek i blat . Widać Autorka blogu i ja z żoną mamy podobny gust . Bardzo mi przyjemnie ! . Blat konserwuję olejem z IKEI - Behandla , jest niedrogi i dobry . Jednak po 9 latach muszę blaty odnowić i skorzystam z rad Magdy . Dziękuję i pozdrawiam . Zbyszek
UsuńJa w swojej kuchni mam drewniany blat juz siedem lat, olejuje dwa razy do roku, w tzw miedzyczasie nie mam z nim zadnych problemow, tzn nie przeciera sie, nie matowi. Blat jest z ikea, tak samo olej-oba produkty moge z czystym sumieniem polecic. Uwazam, ze nie ma piekniejszego blatu niz drewniany, w kazdym badz razie do bialej kuchni :-) pzdr serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńSuper:) Dobrze wiedzieć:D
UsuńTeż używam oleju z ikei i jestem zadowolona. Madziu piękna ta Twoja kuchnia!
UsuńPozdrawiam!
Piękną masz kuchnię! :) Nie mogę się napatrzeć... A drewniany blat to moje marzenie! Fajna instrukcja olejowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis, nie mam wprawdzie drewnianego blatu w kuchni, ale dużo się nauczyłam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie mam czego olejować, ale jestem zachwycona Twoją kuchnią!
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zaolejować deski do krojenia;) Dzięki!
UsuńBlat wygląda świetnie, zresztą jak cala kuchnia. A kafelki nad płytą są po prostu niesamowite..
OdpowiedzUsuńJa też jestem zwolenniczką olejowania, chyba nic tak nie podkreśla uroku drewna, impregnując je jednocześnie. My mamy zabezpieczony w ten sposób blat w kuchni, stół, podłogę w salonie, schody, toaletkę, deski kuchenne.. :) Wszystko to pokrywaliśmy olejem we własnym zakresie. U mnie na blogu opisałam jak olejować podłogę, jeśli masz i to w planach to zapraszam do zaglądnięcia ;) http://jagabunia.blogspot.com/2015/03/jak-olejowac-debowa-podoge-dlaczego.html
Pozdrawiam serdecznie!
Wow, jestem pod wrażeniem i z chęcią zajrzę zaraz do Ciebie:)) Akurat desek na podłodze nigdzie nie mam, ale wiedzy nigdy dość;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny i bardzo pomocny post
OdpowiedzUsuńPomocny post! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis Madziu:)
OdpowiedzUsuńA w twojej kuchni-cóż czarująco:)
ściskam
Kuchnia bardzo fajna! Od dawna marzy mi się taka przestronna biała :) Wydaję się dużo roboty nad takim blatem, ale sam efekt i to jak on wygląda to warto o niego dbać. Drewniane blaty nadają charakteru kuchni i wydaję się ona taka przyjazna i ciepłą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be
Dużo roboty nie ma, może to tak przez te zdjęcia;) Ot jeden wieczór z głowy a spokój na kolejne pół roku:)
UsuńSuper prosta instrukcja tez musze odnowić swój:) wyszło profesjonalnie!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusisz takim blatem, dzieki za ten post :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest bardzo urokliwa a drewniany blat to i moje marzenie! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejowane drewno :). sama u siebie mam taki blat, tylko tak wyszło że nie dębowy a bukowy ( debina piekniejsza, taka w szarośc wpadająca, buk lubi pomarańczowieć ). Ale i tak jestem w nim zakochana po uszy :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kuchnia, drewniany blat niesamowicie wygląda przy bieli mebli :)
OdpowiedzUsuńTroszkę pracy wymaga od czasu do czasu, ale efekt jest wart każdego wysiłku :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Dzięki za wpis, ciekawa byłam, jak się obchodzić z takim blatem. Też mi się taki marzy, zresztą marzy mi się cała kuchnia jak Twoja ;-) - póki co nadal moja kuchnia będzie żółta :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już wczoraj z zapartym tchem...marzę o takich blatach...a w pobliżu płyty grzewczej jak się sprawdza...jak np kapnie coś tłustego ?? Buziaki i dobrego dnia dla Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńOlu sprawdza się idealnie! Nic się nie wchłania, a nie raz zdarzyło się, że woda z garnka wykipiała;) Żaden tłuszcz ani inne płyny nie zostawiają śladów na dobrze zabezpieczonym blacie. Jedyne na co trzeba uważać to na barwniki spożywcze - w tym roku malowaliśmy nimi jajka z dzieciakami i to cholerstwo zostawia wszędzie ślady. Na szczęście szybko się zorientowałam i nie mam żadnych plam na blacie. Buziaki dla Ciebie również:)
UsuńDzięki..to rozwiałaś moje wątpliwości...bo o tym właśnie najdłużej myślałam...o tłuszczu pryskającym podczas smażenia ;-)
UsuńKuchnia moich marzen! napewno będzie moją inspiracją przy projektowaniu własnej. Skąd ma Pani blaty ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dominika
Dzięki ze te wszystkie inspiracje!
OdpowiedzUsuńPiękne to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
I właśnie ze względu na konieczność cackania się nigdy nie wybiorę drewnianego blatu.
OdpowiedzUsuń(bardzo podoba mi się oświetlenie blatu)
Piękna kuchnia! ja swoją właśnie remontuje i mam nadzieję, że osiągnę podobny efekt, aby w pełni cieszyć się z gotowania. Aktualnie stołuję się głównie na mieście i wszystkim polecam zbliżający się festiwal Apetyt na Miasto, który będzie się odbywał od 20 do 26 kwietnia. Za 39 zł można zjeść trzy dania w jednej z restauracji biorących udział w wydarzeniu. Bilety dostępne na stronie http://www.apetytnamiasto.pl
OdpowiedzUsuńNo cóż... Blat wygląda pięknie, ale pół roku mija tak szybko... Trochę się boję, że jednak będzie z tym dużo pracy.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za ten pomocny post. Oświeciło mnie i chyba muszę zabrać się za blaty, jak tylko Przychówek oddam dziadkom ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za ten post. Będzie moją ściągawką przy następnym olejowaniu blatu. Do tej pory używałam oleju z IKEA, ale może tym razem skuszę się na V33 :). Pozdrawiam. My sweet home.
OdpowiedzUsuńi ja dziękuję. Właśnie robię użytek ze zdobytej u Ciebie wiedzy :)
OdpowiedzUsuńProszę o namiar na te cudowne kafelki.. z góry dziękuję
OdpowiedzUsuńTo są kafelki vives rivoli raspail blanco :)
Usuńprzepiękna kuchnia! czy pamięta Pani może jaki to model baterii kuchennej?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Anna
Witaj Aniu, baterię kupowałam w ikei, jest to model z wyciąganą wylewką, model elverdam.
Usuńczyli bateria wyciąga się cała, jest typowo podokienna? bo strona ikea pokazuje że tylko wąż taki dłuższy się z niej wyjmuje.. pomożesz? :)
UsuńBateria nie wyciąga się, jedynie wylewka jest wyciągana, aby łatwiej można było umyć duże naczynia itp.
Usuńdziękuję ta odp! zatem jak u Ciebie z myciem okna? otwiera się jakoś czy musisz od zewnątrz? taki problem właśnie ze zlewami pod oknem a ja również taki planuję
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńwczoraj olejowałem blat u siebie w kuchni. Najpierw wszystko zmatowiłem drobnym papierem ściernym, dopolerowałem gąbką, także drobno ziarnistą i po wszystkim umyłem blat, pozostawiając go do wyschnięcia. Wyschnięty blat zacząłem olejować, olej rozprowadzałem płaskim pędzlem - nie żałując go sobie. Olejowałem go dwukrotnie. Najpierw zostawiłem pierwszą warstwę na 30 minut, starłem nadmiar i pozostawiłem na 30 minut do osuszenia, następnie położyłem kolejną. Po pół godzinki starłem nadmiar i pozostawiłem na 24h. Trzecią warstwę nałożyłem po okresie ciut krótszym niż owe 24h i po 35 minutach starłem nadmiar oleju. Wszystko starłem dokładnie ręcznikami papierowymi lecz w dotyku blat jest taki ciut "gumowy". Poleruje jeszcze blat szmatką bawełnianą i zobaczę czy to coś da. Możesz podpowiedzieć czego używałaś do polerowania blatu po starciu oleju ??
Ścierałam blat ściereczką zrobioną z pieluchy tetrowej;) Jest niezastąpiona, bo bawełniana i się nie strzępi:) Wydaje mi się, że oleju mogło być za dużo, dlatego blat się klei. Spróbuj delikatnie umyć go gąbką z płynem do naczyń, powinno pomóc. Jeśli nie będzie różnicy proponuję przeszlifować blat drobnym papierem ściernym i ponowić olejowanie używając jednak mało oleju.
UsuńJa też miałem problem z klejeniem się blatu po olejowaniu. W moim przypadku pomogło nakładanie oleju nie pędzelkiem a ścierką, wtedy warstwa będzie cieńsza. Po 20 do 40 min całość wytarłem wilgotną ścierką. Po wyschnięciu - test kropli i jest ok.;) Kamil
UsuńMadziu, kto robił Ci kuchnię? Czy możesz podać namiary na firmę/fachowca?
OdpowiedzUsuńKuchnia jest z ikei i już tu była (z innymi frontami niż obecnie), gdy się wprowadzaliśmy. Potem wymieniliśmy w niej fronty, dokupiliśmy szafki,które sami montowaliśmy, a w zeszłym roku wymieniliśmy blat. Ciężko zatem podać namiar na konkretnego fachowca;)
UsuńDziękuję, bardzo przydatna instrukcja!
OdpowiedzUsuńMam pytanko. Jak łączyliście blaty? My mamy takei z ikei i powiedziano nam, że wystarczy, że je przytniemy i przylozymy i między nimi nie trzeba żadnego kleju czy silikonu, albo listew (ciężko by bylo dobrac listwy do takiego blatu, zreszta nie chce ich niszczyc listwami). Obawiam się jednak, że samo "przystawienie" kawałka blatu do drugiego kawalka pozostawi szpare, tym bardziej, że w jednym miejscu blaty beda sie laczyc pod kontem 90stopni a nie 45. Niestety ikea oferuje najdluzsze blaty o dlugosci 245 cm, a nasza sciany w kuchni maja po 3.50 m.. takim sposobem musielismy kupic 3 blaty i teraz bedziemy musieli zrobic z nich "ukladanke" i trochę się martwie, ze zostana nieestetyczne szpary, do ktorych beda sie dostawac okruszki i woda i blaty szybko się rozejdą.. Masz jakąs rade?
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - nasz blat nie jest z Ikei. Zamówiony został u stolarza (mogę dać kontakt - stolarz jest z okolic Wrocławia), który odpowiednio go przyciął, połączył i zamontował na szafkach. Jeśli kupicie gotowe kawałki blatu połączcie je od spodu w kilku miejscach (zarówno do siebie jak i do szafek!). Blat nie powinien się wtedy rozejść. A jeśli nie zamówiliście jeszcze blatów to zapytajcie się stolarza czy Wam nie zrobi na wymiar. Będzie i taniej i porządniej (nie ufam blatom z Ikea...). Pozdrawiam
UsuńNiestety blaty już dawno kupione, remont w trakcie. Najpierw chcieliśmy kupić blaty gdzie indziej, ale niestety nie znaleźliśmy takich poza ikeą.. może źle szukaliśmy. Szkoda bo 2 blaty po 3,5 metra byłyby w sam raz i mozna by je złączyć tylko raz w rogu, a tak będziemy mieli blatową wycinankę. W każdym razie dzięki za odpowiedź. Wzięłabym kontakt do stolarza, ale niestety jestem z Katowic, a to troszkę daleko.
UsuńRozumiem, ale nie przejmuj się! Skręcić je trzeba porządnie od spodu (najpierw blaty ze sobą), a potem przymocować do szafek. Zanim jednak je zamontujecie trzeba je zaolejować (całe, ze 2- 3 razy, jeśli nie były wcześniej olejowane) aby drewno po bokach (zwłaszcza tych do siebie dołączonych) nie pęczniało. Po montażu również drewno olejujemy.
UsuńSzparę na łączeniu proponuję dodatkowo wypełnić kitem do drewna w odpowiednim kolorze. My tak zrobiliśmy.
UsuńCzy ktoś się orientuje jakiego producenta są te genialne kafelki?
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że się orientuję, w końcu sama je kupiłam;) Poszukaj vives rivoli :)
UsuńA skąd jeśli można zapytać są pieprzniczka i solniczka a także dozownik do mydła ? Są śliczne. ..
OdpowiedzUsuńPieprzniczka i solniczka są z Duka, a dozownik kupiłam w Castoramie:D
UsuńDziękuję. Ślicznie u ciebie. ..... jak w bajce po prostu! muszę kilka pomysłów przenieść do siebie. .. Dziękuję za podpowiedzi !!!!!
OdpowiedzUsuńpiękna kuchnia! jestem bardzo ciekawa, gdzie kupiła Pani ten zlew? pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńpiękna kuchnia i cudny blat . Ja też uwielbiam drewno i marzę o takim blacie
OdpowiedzUsuńbardzo ładna kuchnia !! Właśnie przymierzam się do białej kuchni z blatami barowymi i roboczymi dębowymi w salonie z otwartą kuchnia i mam pytanie jak Pani uważa jaka podłoga by pasowała do tego ? Pozdr Monika
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko wygląda !! Robiłem dokładnie krok po kroku, ale jedno mnie martwi dlaczego to wydziela tak nieprzyjemny zapach. Mija już 5 dzień i zapach dalej jest nieprzyjemny. :( Można jakoś temu zapobiec czy stosuje się jeszcze jakąś substancje (miksture) by temu zapobiec???? Z góry dziękuje za odpowiedź
OdpowiedzUsuńNie wiem czego Pan używał do olejowania, ale myślę że to od rodzaju oleju dużo zależy. Druga sprawa to ilość oleju użyta do renowacji blatu. Nie pozostaje nic innego jak wietrzenie pomieszczeń... Zapach sam kiedyś zniknie.
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia! Bardzo w moim stylu. Mam jednak parę pytań odnośnie użytkowania. Drewniane blaty- opisałaś wyczerpująco sposób pielęgnacji. Jednak czytałam, że drewno nie lubi gorących naczyń. Nie można na nim stawiać kubka z gorącą herbatą, rozlany wrzątek to katastrofa, itp... Czy to prawda??? Bo nie wyobrażam sobie, że będę musiała latać z podkładkami i pilnować żeby dzieci o tym pamiętały. Drugie pytanie dotyczy płytek cegiełek, a właściwie białych fug, czy się nie brudzą, zwłaszcza przy zlewie. Bo ja generalnie z kuchni korzystam intensywnie, a ciągle pucować mi się nie chce (choć lubię czystość- to szczoteczką do zębów wolę myć zęby, a nie fugi ;)
Karina
Witaj Karino,
Usuńowszem - na drewno trzeba uważać, ale bez przesady! Żeby nie móc na nim kubka gorącego postawić to bym chyba oszalała;) Jeśli chodzi o gorące garnki to zawsze kładę pod nie jakąś podstawkę lub zostawiam obok, na kratce - którą właśnie mam do takich zadań. Parę razy, a może nawet więcej, wylałam wrzątek i nic się nie działo, z garnka też się zdarzy że coś wykipi i zero problemu. Także nie obawiaj się drewnianego blatu:) Jedyne na co mimo wszystko trzeba uważać to uderzenia - nawet mój dąb ma już parę niewielkich wgnieceń. Odnośnie fug to brudzą się jak wszystkie, to raczej naturalne gdy się dużo gotuje, a u mnie też kuchnia w stałym użyciu. Mam taką osobną szczoteczkę do zębów, raz na jakiś czas ocet + soda oczyszczona, małe szczotkowanie i jest biało ;) Pozdrawiam, Magda
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Chyba sobie zafunduję takie drewienko :D bo kusi mnie okrutnie.
UsuńPozdrawiam, Karina
Dzień dobry:)
UsuńMam bukowe blaty w kuchni od 14 lat,pochodzą z IKEA,czyszczę je:szlifuję i nakładam olej raz w roku,olej BEHANDLA też z IKEA,są coraz piękniejsze,na pewno nic się nie zniszczyło w czasie intensywnego użytkowania.Bardzo polecam,nie ma nic lepszego!
Pozdrawiam serdecznie Małgorzata:-)))
Pani Małgorzato - przez 14 lat ikea zmieniła swoje blaty i teraz sprzedaje również "drewniane" blaty, które tak naprawdę są ich imitacją, nałożonym grubym fornirem na tańszy wkład. Taki blat nie przetrwa tylu lat w dobrym stanie i to tylko na pojedynczym olejowaniu w roku. Jeśli chodzi o blaty z pełnego drewna - tu sytuacja jest zgoła inna i ikea/nie ikea nie ma tu nic do rzeczy :)
UsuńCzy można spytać jakiej grubości jest Twój blat? I czy masz jakieś rady na temat wyboru grubości blatu z drewna?
OdpowiedzUsuńJakiej grubości są Twoje blaty? Czy masz jakieś sugestie, porady dotyczące wyboru grubości blatu (3 czy 4 cm)?
OdpowiedzUsuńMój blat ma grubość 4 cm. Wybór grubości zależy od preferencji wizualnych, głębokości płyty grzewczej/gazowej/indukcyjnej - czy się schowa w blacie i nie będzie przeszkadzał w otwieraniu płytkiej szuflady oraz montowanego zlewozmywaka.
UsuńWitam. Doskonała instrukcja i rozwiałaś wszelkie wątpliwości co do drewnianego blatu.
OdpowiedzUsuńKuchnia super Vivesy czekają u mnie na położenie :) ( kupione przed przeczytaniem wpisu wcześniej i na ścianę i na podłogę )
Pytanie za 100 pkt........ co to za zlew ? - w projekcie też mamy zlew pod oknem instalacja przełożona i szukamy podobnego zlewu
aa jeszcze fronty w Twojej kuchni są białe czy kremowe? w Ikea kremowe są tylko chyba.
Pozdrawiam
O drewno trzeba dbać, odpłaca się wtedy pięknym wyglądem.
OdpowiedzUsuńPiekna kuchnia.... cipela i z dusza... a moge wiedziec gdzie moge dostac taki blat? powiem szczerze ze pierwszy raz widze tak piekny..../ aga
OdpowiedzUsuńBlat był robiony na zamówienie, lokalnie - z okolic Wrocławia :) Ps. dziękuję serdecznie :)
UsuńOlejowanie świetnie się sprawdza w przypadku twardych gatunków drewna, z reguły zagranicznych. Nasze rodzime drewno warto jednak od czasu do czasu także zaimpregnować, by nie nasiąkało wodą. Najlepiej robić to raz na rok - wtedy będziemy mieć pewność, że zachowa swój piękny wygląd na długo.
OdpowiedzUsuńKuchnia rzeczywiście piękna! Widać, że podchodzisz do tego z uczuciem i zaangażowaniem ;))
OdpowiedzUsuńPani Magdo mam pytanie, w jaki sposob solarz połączył blaty? srubami rzymskimi, czy na kołki, czy tak i tak, i czy dawał pomiedzy srubami silikon czy jak? bede wdzieczny za podpowiedź, poniewaz też chciałbym połączyc blaty pod kątem 45 stopa nie na prosto. pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńprześliczna kuchnia zakochała się i ten blat - perełka :):) można wiedzieć jakiej firmy jest zlew??
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :))) A zlew jest z ikei :)
UsuńŚwietny artykuł, dzięki za wskazówki, akurat jakoś na początku stycznia będę olejował blaty dębowe do nowej kuchni. A Twoja kuchnia super i kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze robię kupując blat drewniany, a nie laminat, bo jakiś czas temu jeszcze się wahałem ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kuchnia :)! My z mężem dzisiaj ratowaliśmy nasz piękny dębowy blat z okropnych ciemnych plam, które do tej pory nie mam pojęcia jak się na nim pojawiły.. Przypuszczam, że to zacieki z wody. Musieliśmy go dość mocno zeszlifować, teraz zaolejowaliśmy i chyba będzie ok. Niestety tak się skupiliśmy na ratowaniu blatu, że nie zabezpieczyliśmy płytek i są na nich teraz wstrętne żółte plamy, o których pisałaś. Podpowiedz proszę czym je usunąć. Z góry dzięki i pozdrawiam :) Paula
OdpowiedzUsuńDzięki za świetny turorial, właśnie zaolejowałem swój dębowy blat do kuchni i efekt jest conajmniej powalający �� a bynajmniej nie wyszło to dużo drożej niż laminat! A kuchnia świetna tak swoją drogą, widzę że na tym blogu sporo inspiracji znajdę ;-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękna kuchnia! Też kupiliśmy blat dębowy i też planujemy olejować, mam nadzieję, że efekt będzie równie dobry. Chciałem spytać o uchwyty: czy to jest Ikea, czy jakaś inna firma? Szukamy właśnie takich z białymi elementami porcelanowymi.
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia! Czy można spytać jakie uchwyty i gałki zamontowaliście? Szukamy właśnie do białej kuchni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitam :) wszystkie uchwyty zostały kupione w Ikei. Pozdrawiam i dziękuję :)
UsuńSuper blog! Bardzo podoba mi się efekt takiego blatu oraz cały wystrój kuchni!
OdpowiedzUsuńWitam post był już dawno ale mam nadzieje, że uzyskamy odpowiedź. Pobrudzilam olejem kuchnkę i zlew i nie mogę tego usunąć. Jak Pani sobie z tym poradziła?
OdpowiedzUsuńMiałam ten sam problem, jak plamy dobrze wyschły usuwałam je bardzo delikatnie tępą stroną nożyka do papieru, tak żeby nie porysować kafli ani kuchenki, udało się bez problemu.
UsuńOjej, czyli wiem czemu moja olejowana deska się klei :-)
OdpowiedzUsuńCzy ona rzeczywiście wyschnie po kilku dniach? Poczekać?
Czy szlifować i olejować na nowo, ale wg wskazówek :-)
Bardzo fajny patent, tak się składa że mam drewniany blat u siebie w kuchni. Taki zabieg właśnie by się przydał.
OdpowiedzUsuńWitam! Jestem na etapie wyboru białej płyty indukcyjnej. Jakiej firmy jest Pani płyta i czy dobrze spełnia swoje funkcje?
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJakiego oleju Pani użyła?
Bardzo trafny temat kochana, sama zastanawiam się nad tym, ale nie za bardzo wiedziałam jak się do tego zabrać. Kawał dobrej roboty, dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne blaty!
OdpowiedzUsuńswietny ten wpis :) Nie mialam ojecia jak sie za ten blat zabrac ;) dzis drugie olejowanie wg wskazan ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej bardzo przydatny artykul 🤗 mam blat i IKEA od 5 lat. Do tej pory byl olejowany dwa razy. Ostatnio byl u mbie remont i przy okazji poprosilam o zeszlifowanie blatu bo jak robilam to papierem sciernym to nie wyszlo dobrze😩 czy polecasz zeby przed olejowaniem przetrzec blat benzyna ekstraktowa? W niektorych miejscach byla duzo grubsza oleju a dalsze szlifowanie by juz za bardzo go zniszczylo. Czekam na Twoja porade 🤗
OdpowiedzUsuńWitam, mogę napisać o swoim doświadczeniem 3v3 do blatów. Jedyne o przychodzi mimo głowy to masakra. Pomijając to że na puszce nie ma składu tylko jakieś szczątków info ze węglowodory, że aceton- oksym... Ze może powodowac alergie iitp.A i tylko na zewnątrz używać ,ew.w dobrze wietrzenym pomieszczeniu. U mnie nakładane na dworze, smród tragedia, polozylam jedna warstwe i na tym skonczylam, blat dobę na dworze. Po wystawieniu do domu smród wszędzie. Twarz pali i piecze w ustach nieprzyjemna cierpkosć. Tragedia. Nie mam pomysłu co dalej z moim stołem. W kuchni robiłam naturalnym olejem a teraz mnie podkusilo , nie polecam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta Twoja kuchnia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda w twojej kuchni. Ja podczas mojego remontu zdecydowałam się na granit. I zamontowałam np granitowy zlew kuchenny.
OdpowiedzUsuńBlaty kuchenne są przepiękne, ale potrzebują mnóstwo pracy. Dlatego moim ostatnim odkryciem są blaty marmurowe, które nie dość, że przepięknie wyglądają to w dodatku nie są trudne w utrzymaniu ;)
OdpowiedzUsuńSwój blat kuchenny w Krakowie zamawiałam i muszę przyznać, że zostały wykonane na najwyższym poziomie. Polecam każdemu! Szybko no i co najważniejsze bardzo dokładnie. Blat idealnie prezentuje się teraz w kuchni ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, ze tu trafiłam, ponieważ swój blat kuchenny w Lublinie wykonywałam i również jest drewniany, dlatego porady te mi się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńBlaty kuchenne wymagają od nas wiele pracy, zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z blatem drewnianym ;)
OdpowiedzUsuńDrewniane wyglądają niesamowicie, ale niestety wymagają odpowiedniego traktowania. Myślę, że mimo wszystko warto zdecydować się na taki blat.
OdpowiedzUsuńPo prostu przepiękna urokliwa, pełna radości, gustowna kuchnia!
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Pani śle Karina z Wrocławia
Dokładnie takich wskazówek potrzebowałem. Dzięki!
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy blatu drewnianego i chyba się na niego nigdy nie zdecydują ze względu na to, że jest bardzo wymagajacy. Blaty kuchenne w Lublinie polecam. Mam już go w kuchni 5 rok i świetnie się sprawuje.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż mam białe przetarcia na blacie. Olejowalam go 3 razy i po wyschnięciu nadal są widoczne. Myślisz że za mało warstw?
OdpowiedzUsuń