Właściciele minimum jednego kota, pewnie zgodzą się ze mną, że czasem jest tak, że gdzie się nie spojrzeć, tam kot. Ja posiadam tylko jednego, a wszędzie go pełno bowiem...
- Kot wskakuje na kolana, kiedy się najmniej tego spodziewamy.
- Kot włazi pod nogi i to z premedytacją, kiedy tylko ma w tym swój interes (wtedy najczęściej oznacza to pustą miskę).
-Kot podstępnie podkrada nam miejsce, kiedy na chwilę wyskoczymy do toalety. A potem oczywiście udaje, że już głęboko śpi.
- Kot z uporem maniaka wciska się na kolana i wczepia pazurkami tak, że nie sposób się go pozbyć.
- Odpoczywasz, pracujesz, robisz cokolwiek, a nagle orientujesz się, że z drugiego końca pokoju ktoś patrzy się na ciebie intensywnie. No jak to kto - oczywiście że kot!
Nie dziwcie się zatem, że na poniższych zdjęciach, moja kotka tak często zmienia miejsce. Scarlett, jak prawdziwa arystokratka, pozuje do zdjęć i nie opuszcza mnie na krok. Kocham tego mojego kociaka. Co jak co, ale pasuje nam do mieszkania;)
No dobra, przyznaję się, post nie jest do końca o kocie;) Jak zauważyliście... kupiliśmy lustro! Udało się wyszukać coś, co całkiem nieźle wpisuje się w klimat naszego domu (mam nadzieję;)). Rama jest drewniana, więc pewnie jeszcze kiedyś pokuszę się o jej przerobienie na inny kolor. Na razie ten nam odpowiada, a wielkość lustra jest optymalna do naszego kominka. Pięknie powiększa przestrzeń, bo aż się prosiło o taki akcent. Typowo klasyczne rozwiązanie, ale cóż poradzić - jest genialne! Stąd różnorodne ujęcia naszej przestrzeni, która zyskała nowy wymiar. Jest magicznie, bo w końcu i lustro to niesamowite narzędzie w naszych rękach, od wieków wykorzystywane do wróżenia i czarów. Nasze zaczarowało nas totalnie.
Przypominam o jesiennym GiveAway - zostało jeszcze tylko kilka dni, już w niedzielę losowanie szczęśliwca, który otrzyma piękne ceramiczne pióra, widoczne również na tych zdjęciach.
Pozdrawiamy
Magda i kot:)
42 komentarze
Po prostu PIĘKNIE.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
UsuńLustro piękne :) cudownie wpasowało się w Wasz dom :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i dziękuję za miłe słowa:)
UsuńUwielbiam lustra i mam ich sporo w domku, może kiedyś pokażę ostatnie zmiany z nimi związane.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne lustro, pozdrawiam
Fiu fiu, no pewnie, że pokazuj! Jestem bardzo ciekawa:D
UsuńCałkowicie się zgadzam.. Koty to całkiem intrygujące stworzenia. Wasz rzeczywiście idealnie wpasował się w kolorystykę mieszkania :) u mnie jest podobnie. Piękne lustro, dodaje jeszcze więcej elegancji Twoim pomieszczeniem :)
OdpowiedzUsuńPiękne lustro i fantastyczne wnętrza :) A kociak to sama radość. Ja też mam taki swój cień, który jest zawsze obok :) Twoja kicia jest cudowna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie:) świetny kominek, strasznie zazdroszczę tego klimatu domowego :)Uwielbiam patrzeć na Twoje wnętrza :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! Pozdrawiam również:)
UsuńWitaj Magda pięknie macie u siebie w domku...lustro fajnie się wpisało w klimat...ale ja o kocie chciałam...ponieważ uwielbiam...boski jest ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje wnętrza, dopieszczone pod każdym względem. Fajne lustro a arystokratka cudna!!!
OdpowiedzUsuńTakie lustro zawsze mi się podobało,gdybym jeszcze miała gdzie je powiesić...Twoje nadało pazura wnętrzu i z całą pewnością rozjaśniło ten "kąt" :) Kota miałam w dzieciństwie ale on raczej był podwórkowy.Teraz bardzo bym chciała mieć ale mąż nie przepada za nimi,zresztą pies by go od razu zżarł ;P Ponoć koty chodzą własnymi drogami ale to też nie do końca chyba prawda,zwłaszcza jeśli chodzi o takie udomowione :)
OdpowiedzUsuńMój kot jak nie ma ochoty na towarzystwo to zdecydowanie daje wszystkim o tym znać. Albo drapie wtedy w okno, aby go wypuścić i znika na długie godziny... :)
UsuńPięknie jest u Ciebie. Czytając o kocie uśmiecham się do siebie, bo mam takie same spostrzeżenia. Mój kociak jest młody, więc jeszcze przelatuje przez pokój jak tornado. Zawraca i ginie gdzieś w mieszkaniu. Taki dzikus. Podglądam Cię na IG i bardzo lubię Twoją kuchnię. :)
OdpowiedzUsuńHehe:) fajne są takie małe dzikusy:)))
UsuńMadziu macie piękne mieszkanie a kotka idealnie w pasowała się w nie :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawia Kociołek Meni.
Ja uwielbiam koty ale jestem na nie tak uczulona, że samym spojrzeniem mogą mnie zabić :)
OdpowiedzUsuńPost o kocie, ale zanim odniósł sie do kotka to muszę napisać, jejciu jak pięknie moje oczy pochłaniają każdy zakątek:) a wracając do kota, nie mam kota własnego, ale mam kota sąsiada, który oznacza swój teren i straszne z tym utrapienie..pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMiałam raz kocura i podobne odczucia. Dlatego wolę kotki:)
UsuńPięknie u Ciebie, z przyjemnością się ogląda Twoje wnętrza. Kot jest genialny!
OdpowiedzUsuńLustro faktycznie bardzo pasuje do wnętrza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Skandynawia i glamour... baaardzo inspirujące połączenie detali:)
OdpowiedzUsuńHihi, czyli w końcu widać jaka mieszanka styli mnie najbardziej urzekła;) Choć i trochę schabby i angielskiego tez sie tu znajdzie:)
UsuńŚwietne połączenie stylów-pasują do siebie jak ulał a kociak i jego imie obłędne:-) Też miałam takiego boskiego czarnucha ale to dawne dzieje...
OdpowiedzUsuńDzięki :) Kotka od razu miała taki charakterek jak z przeminęło z wiatrem;)
UsuńKot dobry model :) sliczne pudełko z głowa jelonka
OdpowiedzUsuńMój kot już tak ma, że jest bardziej fotogeniczna ode mnie;)
Usuńehh jeden kot to nic,ja mam ich kilka i już całkiem dostaje oczopląsu bo gdzie nie spojrzę tam kot a każdy czarny jak smoła,także same diabły mi po domu i wokół niego biegają :)
OdpowiedzUsuńlustro bardzo mi się podoba :)
:)) Uśmiałam się ogromnie, mogę to sobie wyobrazić, bo sama kiedyś miałam sporo kotów ;)
UsuńPiękne wnętrza :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie, klimatycznie, ciepło i jesiennie! piękne wnętrza!
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o swoim mruczku ;) Scarlett rzeczywiście pasuje Wam do wnętrza :) i widać, że jest zadowolona z tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć... cudownie tam u was!!!!!
OdpowiedzUsuńściskam cię kochana
Twój Kot jest cudny! i prawdę o nim napisałaś,mnie rozwala to podkładanie się pod nogi,niestety,czasem wdepnę,ale potem pisk! i obydwoje uskakujemy przerażeni, serdeczności :))
OdpowiedzUsuńI nam się zdarza... a kot jakby się nie chciał uczyć na błędach; )
UsuńMadziu wszystko to absolutna prawda - potwierdzam :D My mamy to w podwójnej dawce. I one zawsze wyczuwają, gdzie ten człowiek chce usiąść - nakrywam do stołu, przynoszę talerze, chcę odsunąć krzesło, aby usiąść do obiadu/kolacji, a tam kot. Przynoszę herbatę na stolik przy sofie, przygotowuję koc, idę po książkę, wracam.... na moim miejscu kot :) I tak zawsze i wszędzie :) O mało bym candy nie przegapiła, lecę się zapisać :) buziaki :****
OdpowiedzUsuńFuterkowi mieszkaniec czuje się fantastycznie:) Dumnie prezentuje się na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńLustro jest śliczne! A kot cudowny! uwielbiam te futrzaki :)
OdpowiedzUsuńjak ja kocham KOTY!
OdpowiedzUsuńmoja kocica szczególnie uwielbia wiklinowe krzesło, na którym jest poducha (bywała na zdjęciach na blogu :))...Jak widzę Twoje kocie ma to samo :)
zapraszam na makaron z kurakiem! :)
Kominek zachwycający!!! Cudowny, bajeczny, idealny!!! Ja u siebie mam jedynie portal kominkowy, ale jestem z niego bardzo dumna! Cudownie jest móc w ciemne, długie, zimne wieczory ogrzać się ciepłym światłem (choćby świec). Zapraszam do siebie: Tu możesz zobaczyć moją dumę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://zwyczuciemsmaku.pl/swieta-swieta-swieta/
Witam! Przepiękny klimat. A mogę się dowiedzieć, gdzie została zakupiona obudowa kominka?
OdpowiedzUsuń