Nie wiem jak Wy, ale wszędzie czuję zbliżającą się jesień. Na dworze pachnie świeżo ciętym drewnem, które układane jest w drewutniach. Słońce już coraz niżej widnieje na horyzoncie i choć grzeje mocno, wiatr skutecznie osłabia jego działanie. Liście pożółkły i panoszą się wszędzie na trawniku, przypominając, że trzeba zabrać się za ogrodowe porządki. Zdradzę Wam, że po tym całym remoncie miałam ogromny niedosyt lata, jakby mi ktoś zabrał z życia tych kilka ciepłych, wyjątkowych miesięcy. Miesięcy, w których ładuję swoją wewnętrzną baterię słoneczną, zaspokajając moje pokłady dobrego humoru i energii;) I choć u mnie dziś ładnie i przyjemnie, niczym latem, to ja zaczęłam się rozkoszować kolejną porą roku.
Jesień w domu to dla mnie ciepłe papucie i porządna miska czegoś pożywnego do jedzenia:P Najlepiej upichcić coś jednogarnkowego, co niemal robi się samo. Dziś właśnie "pyrkał się na gazie" gulasz z podgrzybkami i suszonymi śliwkami (zdjęcia na moim instagramie). Palce lizać, no mówię Wam! Co śmieszne jeszcze kilka lat temu jedynymi grzybami, które tolerowałam były pieczarki! A teraz? Już kolejny rok z rzędu ta potrawa króluje w sezonie jesiennym, a grzyby uwielbiam!
Dla chętnych wypróbowania tego aromatycznego dania oto przepis:
Składniki:
80 dkg łopatki wieprzowej
20g suszonych borowików lub prawdziwków (ale podgrzybki też pasują idealnie, ja dałam 50 dkg bo z większej ilości mięsa robiłam)
8-10 suszonych śliwek kalifornijskich ( również nie żałowałam;))
2 cebule
sól, pieprz, 1-2 liście laurowe, 4 ziarenka ziela angielskiego - do smaku
1-2 łyżki mąki
olej do smażenia
Marynata do mięsa: 2 łyżki octu balsamicznego, 2 łyżki oleju, 1 łyżka mielonej papryki, 1 łyżeczka majeranku, 1/2 łyżeczki mielonej kolendry, 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej, 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę.
Mięso pokroić w sporą kostkę i włożyć do miski. Dodać do mięsa wymieszane wcześniej składniki marynaty i wstawić do lodówki na minimum 1 godzinę. Grzyby zalać wrzątkiem i moczyć przez godzinę. Odcedzić, ale nie wylewać płynu. Następnie pokroić w paseczki. Cebulę pokroić w piórka i podsmażyć na oleju. Przełożyć do rondla. Mięso podsmażyć na rumiano na patelni z olejem po smażeniu cebuli. Podsmażone mięso przełożyć do rondla, zalać płynem po moczeniu grzybów. Podlać dodatkowo wodą, aby zakrywała mięso. Dodać grzyby, pokrojone śliwki oraz przyprawy. Dusić do miękkości 1- 2 godziny. Na koniec zaprawić mąką, aby zagęścić sos. Smacznego! :)
Jesienią nie może również zabraknąć naturalnych dekoracji, które są na wyciągnięcie ręki. Kasztany i żołędzie upolowałyśmy z córką, będąc na spacerze w pobliskim parku. Dynie to już moja sprawka. Robiąc porządki w szafie natknęłam się na stary sweter w plecione warkocze. Przydał się idealnie do zrobienia dekoracyjnych dyń. Bałam się, że mi nie wyjdą, ale kiedy mój syn z radością wykrzyknął ALE DYNNIEE, gdy je zobaczył, wiedziałam że nie wyszły wcale najgorzej;)
Przepis na dynie jest całkiem prosty. Potrzebny nam prostokątny kawałek materiału zszyty po krótszym boku lub obcięty rękaw swetra, tak aby stworzyć tunel. Dolny brzeg fastrygujemy i ściągamy. Do środka wkładamy ocieplinę, gąbkę, albo resztki swetra. Fastrygujemy górę i ściągamy. Teraz przez środek przeciągamy sznurek na długiej igle. Obwiązujemy dynię dookoła tworząc "fałdki". Na koniec wciskamy od góry patyczek, dodajemy sznureczki, listki czy co tam nam się podoba:)
Dynie zamieszkały w szklarence w przedpokoju, nad którym aktualnie pracuję. Mała przestrzeń, rzeczy i meble z odzysku, w dodatku klatka schodowa uniemożliwia stworzenie czegoś sensownego. Na razie tylko uchylam rąbka tajemnicy z widoczną częścią boazerii i szafy, którą przemalowałam jako pierwszą rzecz w naszym nowym domu. Niedługo więcej zdjęć z przedpokoju, jak tylko się z nim uporam;)
Na koniec chciałam tylko Wam szybciutko donieść, że wraz z innymi blogerkami jestem w październikowym wydaniu miesięcznika Czas na Wnętrze w dziale Hiper Blog:)) Bardzo dziękuję za wyróżnienie i cieszę się, że mogę być w tak zacnym gronie :))
Buziaki
Magda
28 komentarze
gratuluje hiper wyróżnienia! piękne dynie!
OdpowiedzUsuńHiper pięknie dziękuję:D
UsuńGratulacje .. Piekne zdjęcia z kasztanami..
OdpowiedzUsuńDzięki! Ledwo udało mi się je uzbierać, mamy mały park i chyba wszyscy mnie ubiegli;P
UsuńGratulacje :) Ale fajne te dynie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zachęcam do samodzielnego ich wykonania, to bardzo proste!
UsuńMadziu, tymi dyniami jestem zauroczona, cudne!!! Ślicznie tam u Ciebie!!
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ!!!
ściskam
Dzięki! Teraz wystarczy poszukać starego swetra i do roboty;)
UsuńGratuluję ci serdecznie!
OdpowiedzUsuńA dyńki są superowe! Ja poszukuję białych ale coś mi się zdaje,że nic z tego nie wyjdzie więc może skorzystam z twojego pomysłu ;p
Pozdrawiam!
A wiesz, że ja też mam pecha do tych białych?! Myślałam o przemalowaniu normalnych, ale to nie to samo... Za to te sweterkowe są genialnie proste w swoim pomyśle:)
UsuńDziane dynie super...fajny klimacik w domku.. pozdrawiam kasiaathome.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGratuluje , gratuluję ! :-))) Zasłużenie się tam znalazłaś jak nic !
OdpowiedzUsuńA smak mi narobiłaś na ten "jednogarnkowiec" :-) Chyba już wiem co będzie jutro na obiad .
Co do dyni - też nie miałam ani odrobiny wątpliwości . Dyńka jak się patrzy i już .
Ps. też kocham jesień ;-)
Koniecznie muszę się w tym roku wybrać na zbieranie kasztanów:)
OdpowiedzUsuńgratuluję HIPER bloga :) nie wyobrażam sobie, aby ciebie nie było w tym zastawieniu
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńJesień dekoracyjnie zachwyca, żeby tylko zimno nie było... A będzie...
OdpowiedzUsuńGratuluję publikacji!!
Gratuluje a na gulasz mam smaka ;)
OdpowiedzUsuńTe dynie są bardzo urocze ;D
OdpowiedzUsuńŚliczne dynie, sama myślę nad jakimiś ale może pokuszę się o malowanie.
OdpowiedzUsuńDomek wyszedł przepięknie, czekam na więcej zdjęć, aha i przesyłka dotarła , wielkie dzięki, pachnie przepięknie , ściskam !
Dynie są super, chętnie bym takie zrobiła :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!! Pomysł na dynie rewelacyjny, muszę się pokusić o wykorzystanie, tym hardziej, że czasem zalega nam ta jesienna garderoba i nie ma na nią pomysłu.
OdpowiedzUsuńRemonty mocno wycinają nam czas, szczególnie zabierają te cenne chwile lata.
Że też jeszcze tu nie trafiłam...?:) tymczasem rozgoszczę się i powdycham trochę Twego blogowego,przyjemnego klimatu:) ps.moja maszyna też zaczęła rodzić dynie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysły na dynie :) przeuroczo teraz wyglądają :)
OdpowiedzUsuńwidać jesień już do Ciebie zawitała :)
Ależ genialne te dynie dziergane;))
OdpowiedzUsuńTeraz zdecydowanie tylko coś na rozgrzanie;))
Pozdrawiam cieplutko
Zakochałam się w tych dyniach, są boskie:)))) Ja tez takie chcę!:)) Ale do tego typu rzeczy mam niestety dwie lewe ręce:/ I choćbyś nie wiem jak zapewniała, że to proste, to wiem, że w moim przypadku skończyło by się jedną wielką frustracja, a dokładając ciążowe hormony i pewnie olbrzymim płaczem;))) Nie pozostaje więc mi nic innego jak popodziwiać u Ciebie i pozazdrościć;)) Uściski:)
OdpowiedzUsuńSuper te dynie, ale chyba nie podołam zadaniu. Wszelkie diy z szyciem na razie omijam :)) Pozdrawiam kochana
OdpowiedzUsuńBardzo fajne dynie! A przepis zachęcający - będę próbować ;-) dziękuję
OdpowiedzUsuńcudeńka, można się zakochać
OdpowiedzUsuń