Mnóstwo razy spotkałam się w swojej pracy z określeniem, że kolor szary... to nie kolor. Kwaśny grymas na twarzy inwestora i szybkie odrzucenie tej wspaniałej barwy na rzecz oklepanych beży i brązów. Ale w jakim oni wszyscy byli błędzie! Przecież szarość jest tak piękna, szlachetna i ma tyle odcieni! Wiadomo, każdemu podoba się co innego, ale często szarość bardzo negatywnie jest odbierana przez przyszłych "remontowiczów" swoich czterech ścian. A szkoda, bo kolor ten jest bardzo niedoceniony.
Ja natomiast zamarzam zrobić się na szaro:)
Wyobraźcie zatem sobie: meble w salonie w kolorze złamanej bieli, białe wysokie listwy przypodłogowe, białe i czarne ramy obrazów na ścianach. Do tego białe mięsiste zasłony (już mam!) oraz delikatne srebrzystości dodatków. Na środku dwa ciemno szare fotele z mięciutkimi poduchami, na przykład w żywym odcieniu limonki. A wszystko to podkreślone i wyeksponowane na tle szlachetnej szarości.
Poniżej kilka inspirujących zdjęć wyszukanych w necie:
Uwielbiam tego typu kontrasty i w takim własnie charakterze zamierzam utrzymać cały parter i klatkę schodową w naszym domu. Cała sztuczka w dobieraniu do siebie elementów polega na uzupełnieniu takiego wnętrza w żywe, kolorowe dodatki, które będzie można dowolnie aranżować. U nas będą to sezonowe kwiaty, kolorowe wzorzyste poduszki, delikatne dodatki i... na pewno wielokolorowe zabawki dzieci porozrzucane po podłodze ;)
Póki co troszkę wiosny i koloru zagościło na naszym stole w obecnej jadalni.
Pozdrawiam ciepło i wiosennie :)
15 komentarze
Grey Ok ;)
OdpowiedzUsuńU nas w salonie dwie ściany zrobiliśmy na szaro (i dwie na fioletowo). To jest dość jasny odcień, ale faktycznie świetnie się komponuje z czarnymi ramami i zdjęciami/obrazami black&white. No i właśnie z naszym ukochanym fioletem.
OdpowiedzUsuńco więcej - fiolet Ci się opatrzy i zamienisz go na dowolny inny - miętowy, cytrynowy, niebieski, złoty (wymieniać można bez końca)... i też będzie świetnie!
UsuńMi się szary bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńDługi czas nie byłam przekonana do szarego, aż do momentu kiedy zobaczyłam u znajomych salon szaro-zielony. Super! Dla mnie musi mieć żywe, kolorowe dodatki:)
OdpowiedzUsuńHa - a M. właśnie maluje nam przedpokój na szaro :)
OdpowiedzUsuńSzary rzeczywiście jest bardzo funkcjonalnym kolorem. Doceniliśmy go w poprzednim mieszkaniu (przedpokój) i teraz również mamy go w palecie (klatka schodowa w połączeniu z kolorem piaskowym). Co do białych, wysokich listew, mam obawy czy będą się sprawdzać. My mamy w sypialni i gabinecie takowe. Łatwo się brudzą i pomimo tego że są z lakierowanego mdf ciężko czyszczą. A w przedpokoju wiadomo...brudzi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńTo prawda, może być to problematyczne. Dlatego u nas będą listwy drewniane, które w razie zabrudzeń trudnych do usunięcia, będzie można szybko znowu pomalować:)W przypadku listew mdf najwiekszym problemem oprócz ciężkiego czyszczenia jest jeszcze pęcznienie brzegów pod wpływem wilgoci, na co tym bardziej trzeba zwracać uwagę, mając takie listwy w przedpokoju. Pozdrawiam
Usuńlubię ten nie kolor ;) salon mamy właśnie w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńszary + biały + odrobina czerni to dla mnie zestaw idealny! :)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem :D
Z zaciekawieniem czekam na kolejne posty i zapraszam do mnie (też jestem na etapie urządzania nowego mieszkania :) ).
Pozdrawiam, Ania z http://odinspiracjidorealizacji.blogspot.com/
Miesiąc temu zrobiliśmy się na szaro w salonie i dziwię się dlaczego tak późno wpadłam na ten świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSzary jest prześliczny, mam w łazience, kuchni, pracowni, w przedpokoju, wszędzie inny odcień. W salonie mam szare meble.
OdpowiedzUsuńSzary jest elegancki.
Zgadza się Polacy kochają brązy, beże i wszysko co ciepłe.
Nie rozumiem ja jestem lodowa raczej w wystroju ;).
Będzie cudnie sądząc z Twojego opisu. Ja tylko nie lubię kontrastów, więc czarne ramki bym zamieniła na białe, ale to takie moje widzimisię :D.
Czarno - białe wnętrza kojarzą mi się z nowoczesnymi wnętrzami z lat 80-tych a ja już jako dziecko bardzo się przyglądałam temu, jak ludzie sobie lubią mieszkać...
kiedyś też uważałam, że szary to nie kolor.... nie lubiłam go we wnętrzach, a ni w sumie w ubraniach...
OdpowiedzUsuńa od jakiegoś czasu, przegldając setki blogów, portali o temtyce wnętrzarskiej, przyznam, że i do tego koloru się przyzwyczaiłam i oceniam pozytywnie, np. bardzo by chciała lekki szary na tło jasnych mebli...
a tu ani koloru, ani mebli, ani domku :<
Uwielbiam szarość, o tym pisałam w ostatnim poście, zapraszam
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą,że kolor szary jest piękny i szlachetny,o wielu odcieniach,nie doceniany przez inwestora ,w przeciwieństwie do projektanta.Dołączam do obserwatorów,Serdecznie pozdrawiam,I :)
OdpowiedzUsuń