Moje kwiatki dużo już u mnie przeżyły. Niestety nigdy nie miałam do nich ręki i długo uczyłam się każdego z osobna, jak go pielęgnować. W końcu po wielu latach (bo niektóre hoduję już kilka lat) odwdzięczają się mi swoim urokiem, za serce w nie włożone :) Bo nie wiem jak u Was, ale każdy mój nowy kwiatek przechodził u mnie istną kwarantannę. Przywieziony ze sklepu po tygodniu padał, by po dłuuugim czasie pielęgnowania odrodzić się jak feniks z popiołów. Wiele tej próby nie przetrwało, ale są i weterani, jak ten na pierwszym zdjęciu u góry, którego dostałam jeszcze za czasów liceum. Przesadzałam go wielokrotnie, bo rozrastał się jak szalony, i teraz (o Boże to już ponad 10 lat!!) nadal cieszy mnie swoim urokiem.
Bazylia zasiana na wiosnę, rośnie bujnie i na lato już będzie można korzystać z obfitości jej listków:) W szklarence majeranek nieśmiało pnie się i plącze. Niedługo znajdzie swoje miejsce w kuchni, pełniąc rolę także dekoracyjną.
Nowy nabytek - storczyk miniaturowy, o dziwo kwarantanny nie przeszedł i nadal wypuszcza nowe pączki. Drugi storczyk, który stoi obok na parapecie, już przekwitł, ale wypuścił już trzeci pęd bujnie obsadzony małymi pączkami różowych kwiatów. Ostatnio go przesadzałam i chyba dlatego mi tak pięknie dziękuje :) Sezonowe kwiaty czy polny bukiet często goszczą w wazonie na naszym stole. Nigdy nie przypuszczałam, że będę kiedyś taką zapaloną ogrodniczką i że moje kwiatki rzeczywiście będą pięknie rosnąć. Oczywiście jest to czysto subiektywna opinia, zwłaszcza że moje kwiaty nie są nie wiadomo jak wymagające. Idę zatem podlać jak co niedzielę moich podopiecznych ;)
Zieleńcie się, bo to piękny kolor!
14 komentarze
Bardzo lubię storczyki miniaturowe...szkoda tylko,ze nie są one bardziej trwałe :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nie są trwałe? jak to? Mój duży storczyk ma już kilka lat i nadal się dobrze trzyma ( po przejściach;)) a ten malutki padnie??
UsuńNo ja też niestety mam taką rękę do kwiatków :) Tylko kaktusowate wytrzymują u mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
spróbój popytać w kwiaciarni o te łatwe w obsłudze;) a kaktusów nie bardzo lubię... mam jednego, ale kaktusa zupełnie nie przypomina! I o dziwo też mi zakwitł, późno, ale zakwitł:)
UsuńDom pięknie tętni zielenią. Ażurowe osłonki dodają wnętrzu lekkości. Gospodyni jak najbardziej z ręką do kwiatów i innych roślinek :) będzie się od kogo uczyć oj będzie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie, bardzo mi miło:*
Usuńa ja kiedys nie tolerowalam kwiatkow w domu a teraz uwielbiam i pelno tego u mnie w domu:) dzisiaj przytargalam polny bukiet ze spaceru:)))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńStorczyk miniaturowy to taka odmiana?
taka miniaturka to podobno wynik zabaw z opryskiwaniem kwiatów w czasie ich wzrostu... jak to dokładnie wygląda - nie wiem. Podobno po jakimś czasie roślina wraca do swoich normalnych wymiarów. Jak zakwitnie w pełni mój drugi storczyk to pokażę różnicę, bo jest znaczna!
UsuńA u mnie jest dziwnie bo ogrodowe rosna jak szalone i nawet najmarniejsze bez problemu sie przyjmuja a w domu jakos na razie nie idzie mi z kwiatami:(
OdpowiedzUsuńa u Ciebie pieknie to wyglada!
Dziękuję:) spróbuj, to cierpliwe organizmy, wiele wytrzymają;)
UsuńPiękne te Twoje kwiatki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwiatki cudne;) Osłonki tez mam takie i jestem bardzo z nich zadowolona;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają;)
Pozdrawiam Natalia
Slicznie! Ja mam straszna reke do kwiatow.. chociaz storczyki wydaja sie mnie lubic..
OdpowiedzUsuńNie wyobrazam sobie domu bez kwiatow. Po prostu musza byc ;)
OdpowiedzUsuń