Kiedy oglądamy seriale, bardzo często staramy się utożsamić z którymś z bohaterów. To naturalne, że lubimy oglądać perypetie osób w jakiś sposób podobnych do nas lub nam imponujących. Jestem z pokolenia Beverly Hills, Zbuntowanego anioła i Przyjaciół. To na tych serialach się "wychowałam" i będę wspominać z łezką w oku, nie ważne jak bardzo tandetne niektóre się teraz wydają;) Wtedy problemy nastolatków były moimi (lub prawie moimi) problemami, a ich rodziców najmniej interesujące do śledzenia. Teraz sytuacja jest odwrotna. Guzik mnie obchodzą nastoletnie romanse i szkolne tragedie. Ale nadal lubię oglądać seriale. Co zatem mogę polecić każdej podobnej do mnie gospodyni, mamie i kobiecie pełnej pasji? Kultowy już serial każdej pani domu, czyli "Desperate Housewives", gdzie desperacja i intryga dążą niemal do perfekcji. O tak, perypetie kilku przyjaciółek z Wisteria Lane przypadły mi do gustu, na tyle że mam całą kolekcję 8 sezonów serialu. Jednak nie tylko "zwykłe" życie amerykańskich gospodyń przyciągnęło moją uwagę. Często łapałam się na tym, że zamiast patrzeć na bohaterów, oglądałam wnętrza ich domów. A jest na co popatrzeć! Wprawdzie nie wszystko mi się podoba, a wiele rzeczy z miejsca bym wyrzuciła, to charakter domów jest na tyle przekonujący i trafiony w serialowego właściciela, że nie sposób przejść obojętnie.
Zapraszam zatem na Wisteria Lane do czterech różnych miejsc, które łączy jedno.
Desperacja.
Ja już wiem, którą zdesperowaną panią domu jestem.
A Ty?*
Bree Van de Camp
kuchnia
salon:
Biuro i kuchnia testowa
Lynette Scavo
kuchnia i salon
Susan Mayer
otwarta kuchnia
Gabrielle Solis
hol
kuchnia
garderoba
* Bez urazy dla panów, ale zazwyczaj to kobiety są organizatorkami całego domowego rozgardiaszu, stąd do nich się odnoszę;). To my doskonale pamiętamy każdą pozycję z zadań zapisanych w rodzinnym kalendarzu, umiemy precyzyjnie wskazać miejsce zagubionej skarpetki dziecka, czy też dokumentów męża, który odłożył je na lodówkę w pośpiechu. Ilu facetów znam, tylu zawsze zastanawia się jak my to robimy, że wiemy gdzie jest wszystko, nawet ich własne rzeczy! Cała prawda tutaj:))
A swoją drogą, jak myślicie, które wnętrza są moimi ulubionymi?
Czym się inspirowałam w trakcie projektowania własnego domu?
:)))
Buziaki i do następnego!
Magda
Wszystkie zdjęcia wraz ze stroną źródłową na moim pinterest:)
26 komentarze
O tak, nawet jak nie lubie jakiegoś filmu , to lubię sie pogapić na wnętrza. Te , które pokazałaś sa mega, z każdego można przenieść na własne podwórko. Nie potrafię nawet powiedzić , które jest piękniejsze, każde ma swój urok. Kuchnia testowa jest fajna, i kuchnia Susan. Dawno nie widziałam tego serialu a lubiłam go oglądać, pozdrawiam i miłej soboty :)
OdpowiedzUsuńKuchnia testowa jest bomba, może nie te kolory itd, ale sama idea, że mam tyle blatu roboczego i miejsca na każdą pierdułke:) Pozdrawiam!
UsuńŚwietne kadry!Też jestem z pokolenia Przyjaciół i Zbuntowanego Anioła,ostatnio nawet robiłam sobie "pamięciówkę"na TV Puls;)
OdpowiedzUsuńszalenstwa-panny-matki.blogspot.com
hehe, szalona! Ja wolę wracać tylko do Przyjaciół:))
UsuńJa widziałabym się w kuchni i salonie Lynette Scavo :D
OdpowiedzUsuńBoskooooooooooooooo :)
Mi się w jej kuchni podoba najbardziej ilość schowków i całe rozplanowanie parteru domu. Z jednej strony mają kuchnię i mini salonik, po środku część komunikacji, z drugiej duży salon (reprezentacyjny) i jadalnię.
UsuńTeż wychowana jestem na Beverly Hills i do dziś pamiętam mój zachwyt jak oni żyli, jakie domy mieli. Zawsze chciałam być częścią tego świata. Dziś śmiać mi się chce z tego :)
OdpowiedzUsuńChyba otwarta kuchnia najbliższa mojemu sercu, to znaczy meble bo kolor ścian nie moja bajka ;P
Buziaki
Kolor brzoskwiniowy też nie w moim guście;) Ale już meble i ich rozplanowanie całkiem całkiem:)
UsuńBiała kuchnia w moim i stylu i trochę salon w niebieskim klimacie. Przyznam się, że tego serialu nie oglądałam nigdy:) Ale te z dawnych lat owszem i przezywałam, choć teraz nie raz zastanawiam się co mnie ciągnęło do ich oglądania.
OdpowiedzUsuńTo polecam obejrzeć, serial bardzo wciągający:)
UsuńJa oglądałam tylko parę pierwszych odcinków jak wchodziły do tv. Chyba czas nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńwww.mmday.pl
No pewnie, wiesz ile Cię ominęło??? I nie polecam oglądać z polskim lektorem, toż to zbrodnia dla niektórych tekstów, które nijak się da przetłumaczyć na polski.
UsuńTa otwarta kuchnia to kuchnia z wyspa, oczywiscie zdjecia sa ciekawe, ale sa to mega duze domy, mieszkamy w bloku i pewne fragmenty sa trudne do zrobienia u nas, pamietam kiedy 12 lat temu odwiedzilam pierwsz raz Stany Zjednoczone , Californie i zobaczylam garderobe w domu u znajomych w San Francisco i tak sie zastanawialam kiedy u nas tak bedzie i ..... juz jest, chociaz ich garderoba to jeden wielki pokoj w Polsce 20 metrow lub wiecej,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHeh, i widzisz - mam te same odczucia, choć w Stanach nigdy nie byłam. Polskie realia nijak się mają do tego, co oglądamy na filmach, na ma się co porównywać. I choć marzy mi się taka wielka kuchnia chociażby, wiem że mogę sobie tylko powzdychać;) Pozdrawiam
UsuńBree u mnie wygrywa z tych czterech ;)
OdpowiedzUsuńA serial świetny, obejrzałam wszyściutkie odcinki ;) chociaż tak jak Ty wychowałam się na Zbuntowanym Aniele i Beverly.
No to witaj w klubie miłośniczek domu Bree:))
UsuńUwielbiam oglądać filmy i obserwować wnętrza... Kuchnia Susan ekstra!!
OdpowiedzUsuńpięknej reszty weekendu kochana
Kuchnia Susan jest bardzo romantyczna, więc nie dziwię się, że Ci się spodobała:))
UsuńMam tak samo jak Ty Magdo, często się łapię, że zamiast filmu czy serialu patrzę na zdjęcia. Nawet mój M nieraz się dziwił jak ja oglądam filmy. A propos * pod zdjęciami ŚWIĘTA PRAWDA mężczyźni nie ogarniają przynajmniej połowy tych rzeczy co my. Jakby mieli być na naszym miejscu to pogubiliby się kompletnie.
OdpowiedzUsuńWidziałam na intagramie, że pisałaś że chorujecie. Już po chorobie? Ja już ponad tydzień siedzę z synem na chorobowym, ospę przyniósł z przedszkola.
Pozdrawiam i życzę zdrówka.
Kasia G-G
Kasiu, mój małż czasami się jeszcze dziwi, że ja spacerować normalnie nie umiem - bo patrzę ludziom w okna;P I tak samo jak jestem na mieście, każda kawiarnia czy inne fajne miejsce najpierw muszę obejrzeć;)
UsuńMiło mi, że pytasz o nasze zdrówko, dzięki:* Już praaaawie wyzdrowieliśmy, tzn. dzieciakom został kaszel, a ze mną trochę gorzej, ale idzie ku lepszemu;) Zdrówka dla Was również, u nas jeszcze ospy nie było (odpukać!).
A widzisz to i my mamy coś wspólnego i nasi mężowie. Ja też ludziom zaglądam w okna, nie interesuje mnie co robią tylko jak mają, a że są zapalone światła i niezasłonięte okna to czemu nie. I jak jesteśmy na spacerze to tylko słyszę nie zaglądaj komuś do domu. A ja jestem zdania, że jakby nie chcieli to by zasłaniali. A co tam.
UsuńPozdrawiam
hmm, patrzę, patrzę i... żadne z tych wnętrz mi się nie podoba. Może dlatego, że nie oglądam tego serialu i nie znam tych wnętrz. No ale wszystkie zupełnie nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńByć może:) Ja wiem, że patrzę na nie inaczej, przez pryzmat historii, które się tam rozegrały, dlatego są mi bliższe i na pewno wydają się przez to ciekawsze:)
UsuńKażda z kuchni inna, tak jak i bohaterki. Bardzo fajny serial i fajna obsada. :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podoba się kuchnia Susan, no może nie mój kolor ścian, ale mebelki super! :)
A Ciebie Madziu chyba bym widziała w kuchni Bree, jakoś tak najbardziej mi do Ciebie pasuje. :)))
Świetne jest też to że każda z kuchni ma tzw. wyspę, o której zawsze marzyłam, a której niestety nie mogę mieć w moim domku.. :( Pozdrawiam cieplutko, Magda
To był pierwszy (i na razie jedyny) serial, po którego zakończeniu wyłam jak wół ;)
OdpowiedzUsuńZawsze najbardziej podobała mi się kuchnia Susan Mayer i najbardziej pamiętam sceny w niej rozegrane. Z kolei moją ulubioną bohaterką była Gabrielle. Abstrahując od sympatii - jej garderoba to mistrzostwo świata :)
Nie widziałam ani jednego odcinka :/ ale zachorowałam na garderobę Gabrielle Solis :)
OdpowiedzUsuń