, ,

Simply June

22:35

Czerwiec jedną nogą już za nami. W jego ostatnie godziny witam się z Wami  instagramowym podsumowaniem. Ten miesiąc minął przede wszystkim pod znakiem ciężkiej pracy. Na głowie miałam sporo projektów i choć czasami było ciężko wszystko ogarnąć, jestem zadowolona z efektów. Tym bardziej zaskoczona byłam jak pomimo wielu godzin spędzonych przed komputerem, udało się wycisnąć z tego miesiąca ile się da. W końcu praca, choćby nie wiadomo jak satysfakcjonująca, nie jest dla mnie wszystkim. To właśnie takie drobiazgi jak życie rodzinne i celebrowanie każdej chwili jest dla mnie kluczowe, aby czuć się spełnioną. Wydawało mi się jednak, że ten miesiąc nie był tak pełny pod tym względem. A jednak, gdy patrzę na te zdjęcia uświadamiam sobie, że jestem w błędzie i nie ma co kręcić nosem i zastanawiać się, co by było gdyby.

Na początku miesiąca walczyliśmy z mężem na naszym ogródku i zbudowaliśmy wspólnie prostą drewutnię. To nic, że nie ma dachu, wystarczy że pomieściła drewno zakupione już na zimę. To był również czas intensywnego pielęgnowania, wyrywania chwastów, przycinania zieleni oraz walki ze ślimakami. Dzięki tym wysiłkom możemy się cieszyć obfitymi plonami.
Na kilka dni udało nam się wyskoczyć do Londynu. Tym razem mogliśmy się poruszać niemal bez mapy, którą miałam niemalże wyrytą w pamięci. Pierwszego dnia udałam się na krótką rundkę po British Museum, które polecam każdemu. Czy wiecie, że większość muzeów w Londynie jest za darmo? Chyba nie muszę pisać jak fantastyczna to sprawa:D Polecam również pozwiedzać centrum miasta miejskimi rowerami. My zrobiliśmy niezłą ilość kilometrów dzięki nim, choć z lekkim stresem jeździłam po głównych arteriach. Z powrotem zabraliśmy ze sobą zakupioną na Baker Street 221B grę... "Sherlock":) Super  zabawa w rozwiązywanie detektywistycznych zagadek, zwłaszcza na spotkania z przyjaciółmi. Oczywiście już wypróbowana:)
W tym miesiącu zrealizowałam projekt "gabinet", w którym pracuję i od teraz piszę kolejne posty:)) Jak się okazało nie tylko ja ukochałam sobie nowe miejsce, nasza kotka ochoczo przesiaduje na moim fotelu lub wskakuje mi na kolana dotrzymując towarzystwa. Jakiś czas temu wyskoczyłam na Noc z Designem na którym byłam po raz pierwszy. Było interesująco, choć spodziewałam się większego rozmachu. No szkoda. Na koniec, na jednym ze zdjęć widzicie realizację mojego projektu łazienki Black&White z heksagonalnymi płytkami. Widziałam ją na żywo i wygląda obłędnie:)
Praca pracą, życie życiem - jako mama trzeba było sprostać wymaganiom moich kochanych szkrabów. Były zabawy, niektóre nawet szalone, były eksperymenty, poszukiwania truskawek i wspólne budowanie domu z kartonów. A za kilka dni mój syn kończy... 5 lat! Jak ten czas leci...
I na koniec małe zestawienie kuchennych rewolucji. No w tym miesiącu to nie poszalałam i tego chyba żałuję najbardziej. Oczywiście to nie wszystko co jedliśmy w tym miesiącu, tylko drobne migawki;) Przydałaby się czasem taka gosposia co to ugotuje, gdy człowiek zabiegany i o suchym pysku biega. Ale nie mogłabym sobie odmówić przyjemności przyrządzania nowych potraw. I nawet mam postanowienie - ale o tym może następnym razem... :)
Buziaki
Magda

Zobacz również

11 komentarze

  1. Mimo paskudnej pogody, widać że ten czerwiec był dla ciebie pełen wrażeń i smaków:)
    cudnego lipca Madziu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz przepiękny dom, ogródek i wspaniałe dzieciaki :)
    Mam pytanie - jak zrobiliście drewutnie?
    Pozdrawiam Iga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Drewutnię robiliśmy z gotowych elementów w postaci płotków i drewnianych słupów + kotew wbijanych w ziemię.

      Usuń
  3. Bardzo dużo się u Ciebie działo w czerwcu :)
    Cudne migawki :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednym słowem - się działo :)
    Fajne migawki :)

    oby lipiec był równie udany i twórczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki! Ja jednak mam nadzieję, że będzie trochę luźniej w pracy i będę mogła nacieszyć się latem:)

      Usuń
    2. :) Dzięki! Ja jednak mam nadzieję, że będzie trochę luźniej w pracy i będę mogła nacieszyć się latem:)

      Usuń
  5. Było kolorowo, apetycznie, pracowicie ale pięknie pod każdym względem. Życzę by i lipiec obfitował w tyle pozytywnych wydarzeń i by ślimaki już nie nękały swoimi wizytami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda cudne kadry. Widać, że się u Was działo:) Zazdroszczę wycieczki do Londynu, uwielbiam to miasto, może na jesień uda mi się tam męża wyciągnąć;p Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń

SUBSCRIBE NEWSLETTER

Get an email of every new post! We'll never share your address.